- Prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew i prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew podpisali w piątek w Ałma-Acie porozumienie o dostawach kazachskiej ropy do rurociągu Baku-Tbilisi-Ceyhan.
- Prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew i prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew podpisali w piątek w Ałma-Acie porozumienie o dostawach kazachskiej ropy do rurociągu Baku-Tbilisi-Ceyhan.
Według Nazarbajewa ropociąg będzie stanowić "trzecią drogę" eksportu ropy z gigantycznych kazachskich złóż, wysyłanej już do Rosji i Chin.
Na razie Kazachstan przewiduje transportowanie 7,5 mln ton ropy rocznie z portu Aktau nad Morzem Kaspijskim na zachodzie kraju do Baku, skąd rozpoczyna się ropociąg. W przyszłości ma eksportować tą drogą 20 mln ton ropy rocznie - poinformował Michaił Dorofiejew, rzecznik prasowy KazMunaiGaz, monopolisty w zakresie sprzedaży kazachskich surowców paliwowych.
Popierany przez Zachód, m.in. USA, ropociąg Baku (Azerbejdżan) - Tbilisi (Gruzja) - Ceyhan (Turcja), długości 1765 km, pozwala na przesyłanie ropy ze złóż w basenie Morza Kaspijskiego do Europy Zachodniej z ominięciem terytorium Rosji i Iranu. Ma być w pełni oddany do użytku 13 lipca. Docelowo będzie nim przesyłany milion baryłek ropy dziennie. Rocznie może nim popłynąć 50 mln ton tego surowca. Koszt budowy przekroczył 3 mld dolarów.
Gazociąg umożliwił złamanie monopolu Rosji na transport ropy i gazu z rejonu Morza Kaspijskiego.
Inicjatorem budowy rurociągu był amerykański prezydent Bill Clinton, który przekonał Azerbejdżan o potrzebie stworzenia alternatywnej drogi - oprócz naftociągu Baku-Noworosyjsk - transportowania kaspijskiej ropy na rynki europejskie, a nawet sam zaproponował trasę.
Kazachstan sprzedaje swoją ropę nie tylko na Zachód. 1 maja uruchomiono eksport kazachskiej ropy do Chin nowym rurociągiem. Jego przepustowość ma wynosić 10 mln ton surowca rocznie, z możliwością zwiększenia do 20-30 mln ton. Udział w dostawach tym szlakiem (nawet 50-procentowy) ma mieć ropa z Rosji.
PAP
© ℗