Polska Miedź chętnie kupiłaby zagraniczne złoża, ale są za drogie. Jedna transakcja jest jednak realna.
Rosnące ceny złóż metali nie sprzyjają zagranicznym planom ekspansji KGHM. Miedziowa firma nie śpieszy się z zakupami.
— Wyceny aktywów są dziś wysokie, na poziomie z sierpnia 2008 r. — wyjaśnia Herbert Wirth, prezes KGHM.
Mimo to spółka wciąż bada kilka projektów, a za najbardziej realną uważa transakcję na rynku północnoamerykańskim. Mogłaby zostać zawarta do końca roku, a jej wartość sięgnęłaby kilkudziesięciu milionów złotych.
— Chodzi o kilkunastoprocentowy pakiet udziałów w firmie eksploracyjnej, która w portfelu ma złoża w Ameryce Południowej i Północnej. To głównie złoża miedziowe, ale nie tylko. Jej akcje są notowane na giełdzie kanadyjskiej — mówi Herbert Wirth.
Na większe transakcje na razie się nie zanosi. Gdyby jednak trafiła się okazja, KGHM rozważyłby sprzedaż pakietu akcji Polkomtelu (operator komórkowej sieci Plus).
— Polkomtel zapewnia nam konieczną dywersyfikację przychodów. Sprzedaż jego akcji moglibyśmy rozważyć tylko wtedy, gdy pojawiła się potrzeba sfinansowania przejęcia — zapowiada Herbert Wirth.
Poza KGHM akcjonariuszami Polkomtelu są m.in. PKN Orlen, PGE i Węglokoks. Nie jest tajemnicą, że dwie pierwsze firmy planują wyjście z inwestycji.
— Wyjście z Polkomtela widzę realnie dopiero po 2011 r. — szacuje Herbert Wirth.
Prezes nie odnosi się na razie do tegorocznej prognozy finansowej, która zakłada wypracowanie 1,9 mld zł zysku netto. O kończącym się wkrótce trzecim kwartale też nie mówi wiele.
— Wynik operacyjny w trzecim kwartale będzie gorszy od osiągniętego w drugim kwartale [wyniósł 970 mln zł — red.] — przewiduje Herbert Wirth.
Magdalena Graniszewska