- Generalnie zmiana władzy mimo, że oczekiwana, trochę obaw może budzić. Z wstępnego podziału mandatów wynika, że PiS będzie rządził samodzielnie, ale wydaje się, że to nie do końca realny scenariusz. Jeśli chodzi o giełdę to pierwsza reakcja będzie negatywna. Jutro pewnie zaczniemy od spadków, być może powyżej 1 proc. W dalszej perspektywie wiele obietnic wyborczych bijących w banki rozejdzie się po kościach i sytuacja na giełdzie ustabilizuje się. Jedynym negatywnym beneficjentem zmiany władzy może być kurs KGHM. PiS obiecywał zniesienie podatku od kopalin, ale prawdopodobnie do tego nie dojdzie. Po prostu łatwiej się nakłada podatki niż je uchyla - mówi Marcin Kiepas, dyrektor działu analiz w polskim oddziale Admiral Markets
- Jeśli chodzi o złotego to oceniam, że rynek wyceni wyniki wyborów poprze osłabienie złotego o 1,5 grosza w stosunku do zamknięcia z piątku. O ile jednak uważam, że sytuacja na giełdzie niedługo się ustabilizuje, to w przypadku złotego wpływ wyników wborów na kurs będzie widoczny w dłuższym terminie. Wynika to z teo, że nowy rząd będzie chciał po swojemu ułożyć skład Rady Polityki Pieniężnej i być może doprowadzić do obniżek stóp procentowych, na co wpływ ma również polityka monetarna na świecie. Nie wykluczam wiec, że do końca roku kurs EUR/PLN osiągnie 4,30, a CHF/PLN 4,00. Kurs USD/PLN będzie wypadkową kursu EUR/USD. I tu mamy dwa scenariusze. Jeśli fed podniesie stopy procentowe, a Europejski Bank Centralny złagodzi politykę monetarną to pod koniec roku USD/PLN może wynosić 4,05.Jesli Fed odłoży podwyżkę stóp procentowych na przyszły rok USD/PLN powinien wynosić 3,77. Osobiście zakładam pierwszy scenariusz, tzn. podwyżkę stóp procentowych przez Fed - dodaje ekspert z Admiral Markets.