Po wielu miesiącach audytów wykonywanych przez Ministerstwo Infrastruktury i PKP Polskie Linie Kolejowe (PLK) został zaktualizowany Krajowy Program Kolejowy (KPK). Dotyczy on inwestycji z kilku krajowych i unijnych planów realizowanych od 2014 do 2030 r. Dotychczas szacowano ich wartość na 166,36 mld zł, a obecnie na 169,13 mld zł. Wartość KPK wzrosła więc o 2,77 mld zł.
W praktyce koszty ruszających obecnie inwestycji mogą być nawet wyższe niż 2,77 mld zł. KPK składa się z programów ze starej unijnej perspektywy rozliczanej do końca 2023 r. i z nowej, która formalnie zaczęła się w 2021 r., ale faktycznie dopiero startuje. Po aktualizacji wartość inwestycji ze starej perspektywy została obcięta z 78,98 mld zł do 77,69 mld zł. Sporo zadań zostało bowiem opóźnionych, więc w nowej perspektywie planowane wydatki zwiększą się z 76,24 mld zł do 79,96 mld zł, czyli aż o 3,72 mld zł.
Blokada funduszy unijnych oraz opóźnienia i przesunięcia realizacji niektórych zadań skutkują jednak zmianą kwoty wydatków planowanych w najbliższych latach. W ubiegłym roku PKP PLK nie udało się wykonać planu wartego 17,63 mld zł. Zrealizowane wydatki wyniosły 13,26 mld zł. W tym roku też będą niższe niż planowane w ubiegłorocznej aktualizacji — spadną z 16,97 do 13,29 mld zł. W latach 2025-26 miały wynieść odpowiednio 13,6 i 12,4 mld zł, ale sięgną po około 15 mld zł rocznie. Dynamicznie zaczną rosnąć w latach 2027-28 — po około 18 mld zł.
— Wykonawcy i producenci wyrobów nie mają dobrych doświadczeń związanych z realnością ogłaszanych wydatków na inwestycje kolejowe w kolejnych latach. Praktycznie w każdym roku ich wykonanie było niższe od planowanego. Przesuwanie tak zwanych niewykonań stało się normą, bez odpowiedzialności, analizy, refleksji dotyczących konsekwencji dla rynku i sytuacji firm zaangażowanych w inwestycje — mówi Krzysztof Niemiec, wiceprezes firmy Track Tec, dodając, że w latach 2024-26 PKP PLK mają np. do wydania jeszcze 5,5 mld zł z poprzedniej perspektywy.
Trzeba zbudować wszystko naraz, więc będzie drożej
Jego zdaniem potencjał rynku wykonawczego jest wystarczający, by wykonać zadania planowane w KPK, ale ostateczna ocena będzie możliwa po określeniu szczegółowego harmonogramu realizacji i wydatków planowanych nie tylko przez PKP PLK, ale także Centralny Port Komunikacyjny planujący budowę kolei dużych prędkości (KDP). Start tej inwestycji zbiegnie się w czasie z pikiem kontraktowym z KPK.
— Krajowe firmy budowlane, podwykonawcy, dostawcy oraz producenci są w stanie sprostać wyzwaniom inwestycyjnym na kolei — rynek jest duży, a w jego obrębie funkcjonuje wiele podmiotów, które są dobrze przygotowane i sygnalizują znaczące rezerwy w potencjale wykonawczym. Ogromnym wyzwaniem dla całego rynku budowlanego będzie jednak kumulacja inwestycji, co może skutkować radykalnym wzrostem kosztów budowy. Oprócz inwestycji kolejowych dynamicznie będą się rozwijać także projekty drogowe oraz energetyczne, a dodatkowo może dojść do wzrostu inwestycji prywatnych wspieranych przez globalny trend obniżania stóp procentowych przez banki centralne — twierdzi Damian Kaźmierczak, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
Inwestor chętnie pomoże w zakupach
PKP PLK są dobrej myśli, podkreślając, że spółka umożliwia pokrycie nawet do 95 proc. kosztów zakupu niektórych materiałów, więc wykonawcy i producenci mogą je kupić odpowiednio wcześniej. Rusłana Krzemińska, rzeczniczka PLK, podkreśla, że dotychczas wykonawcy byli w stanie realizować inwestycje na poziomie 10-12 mld zł rocznie, ale z rozmów prowadzonych w ramach forum inwestycyjnego wynika, że zgłaszają potencjał wystarczający do realizacji projektów o wartości obecnie planowanej przez PLK.
Zmieni się zakres i wartość wielu inwestycji
Oprócz zmian w ogólnych planach finansowania wiele korekt wprowadzono także w poszczególnych zadaniach. Piotr Malepszak, wiceminister infrastruktury, jako jedną z najważniejszych inwestycji wymagających zmian wymieniał budowę towarowej obwodnicy Poznania. W KPK zmniejszono wartość kontraktu do poziomu oferty wykonawcy, który wygrał przetarg, czyli o ponad 400 mln zł. Z informacji PLK wynika, że nie jest to jedyna zmiana. Zwiększono także zakres rzeczowy poznańskiej inwestycji, co poprawi przepustowość i umożliwi sprawny przejazd pociągów z prędkością do 120 km/h dzięki dodaniu rozjazdów o dużym promieniu.
— Zwiększono także liczbę torów stacyjnych do długości 750 m, umożliwiając postój na nich pociągów towarowych. Nie będą więc kolidować z ruchem pociągów pasażerskich — mówi rzeczniczka PLK.
Duże zmiany wprowadzono także w inwestycji dotyczącej udrożnienia łódzkiego węzła kolejowego. Koszt budowy zwiększono o ponad 500 mln zł, przewidując roboty dodatkowe, takie jak wzmocnienie gruntów pod kamienicami (niedawno podczas podziemnych robót związanych z drążeniem tunelu doszło do zawalenia się budynku), rezerwę na usunięcie niezidentyfikowanych kolizji, zmianę układów torowych z powodu ich wykonania na styku z inwestycją planowaną przez CPK.
— Katastrofa budowlana nastąpiła we wrześniu i to wykonawca ponosi koszty z nią związane. Jeśli natomiast chodzi o koszty dotyczące dodatkowego zabezpieczenia kamienic — poza wzmocnieniem obszarowym gruntu pod nimi — więcej będzie można powiedzieć po wykonaniu dodatkowych ekspertyz związanych ze stanem budynków na trasie tunelu — twierdzi Rusłana Krzemińska.
O 1 mld zł natomiast zostaną zmniejszone wydatki na modernizację stołecznej linii średnicowej, w ramach której wiele prac zostało odłożonych.
— Z powodu zmian w założeniach projektowych — związanych m.in. z możliwą decyzją o dokonaniu nadbudowy tunelu średnicowego — realizacja tej części projektu zostanie przesunięta na nową perspektywę finansową i to w jej ramach zostaną zabezpieczone fundusze. W obecnej perspektywie zakłada się przebudowę stacji Warszawa Wschodnia — informuje Rusłana Krzemińska.