Sprzedaż w pierwszym kwartale daje biurom podróży nadzieję na rekordowy sezon pod względem liczby turystów, wartości sprzedaży i zysku — wynika z najnowszego raportu Instytutu Badań Rynku Turystycznego TravelDATA.

Mówią, że rośnie
Instytut wymienia kilka firm, które zanotowały wzrost. To m.in. Rainbow, trzeci pod względem przychodów touroperator w Polsce.
— Po spadku sprzedaży o 3,6 proc. na koniec stycznia w lutym i marcu poprawiliśmy ją o 40 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem, co daje 6,5 proc. narastająco więcej pasażerów niż w 2018 r., licząc od początku przedsprzedaży. Ponieważ nasze ceny są w tym roku średnio o 5,3 proc. wyższe niż w ubiegłym, to obecnie wielkość przedsprzedaży jest o 11 proc. wyższa niż w ubiegłym roku — mówi Grzegorz Baszczyński, prezes Rainbowa.
TravelDATA szacuje, że w lutym i marcu Rainbow o ponad 1,5 proc. podniósł ogólną dynamikę wzrostu sprzedaży całej branży.
„Otrzymaliśmy informacje o dynamice tegorocznej sprzedaży w biurze Exim Tours, która urosła o ok. 50 proc. Jeszcze istotniejszy wpływ na wzrost ogólnej sprzedaży branżypowinno mieć biuro Coral Travel Wezyr, które nie podało na razie informacji, ale działa na podobnych rynkach i także oferuje bardzo atrakcyjne ceny, choć w osiągnięciu bardzo wysokiej dynamiki może temu organizatorowi nieco przeszkadzać znacznie wyższa baza odniesienia” — czytamy w raporcie TravelDATA.
Także Grecos Holiday, który w ubiegłym roku zabrał do Grecji ponad 200 tys. turystów, pochwalił się jednocyfrowym wzrostem sprzedaży.
Nie mów hop
Przedstawiciele biur podróży nie są takimi optymistami jak eksperci TravelDATA. Grzegorz Baszczyński uważa, że jest zbyt wcześnie, by prognozować wzrost w całym roku.
— Rok temu o tej porze też się zanosiło na świetny rok. Dopiero teraz okaże się, czy nie ma nadpodaży, czy pogoda zachęci do wyjazdów z biurami podróży. Pojemność mamy teraz o kilka procent niższą niż rok temu. Jeśli sprzedaż nadal będzie rosła, niewykluczone, że dodamy nieco miejsc, ale maksymalnie do poziomu z ubiegłego roku. Na pewno nie chciemy rosnąć, stawiamy na marże — podkreśla prezes Rainbowa.
Jeszcze mniejszym optymistą jest Marcin Dymnicki, prezes TUI Poland. — Rynek czarterowy w tym roku nie urośnie. Rynek spadnie o 2-3 proc., choć nie narzekam na sprzedaż TUI Poland — mówi Marcin Dymnicki.
Coś tu nie gra
Dane z systemu MerlinX wskazują na niższą sprzedaż w tym roku niż w 2018 r.
— W ubiegłym tygodniu kolejny tydzień z rzędu spredaż była o kilka procent niższa niż rok wcześniej, łącznie skumulowane dane mówią o 11-procentowym spadku liczby klientów na sezon lato 2019. Można to łatwo wytłumaczyć: po doświadczeniach lata 2018, które było napiętnowane walką cenową i ogromnym ubytkiem zysków większości firm, wszyscy stali się ostrożniejsi. Touroperatorzy koncentrują się na rentowności, a ofertę planują nawet o kilka procent mniejszą niż w 2018 r. Mamy jednak szanse wyjść na plus — mówi Krzysztof Piątek, prezes Polskiego Związku Organizatorów Turystyki.
W danych MerlinX są głównie dane Itaki, Grecosa i Wezyra.
— Nie ma w nich prawie oferty Rainbowa i TUI. Nasze biura rosną, więc ktoś musi mieć niższą sprzedaż. Nie współgra to z narracją innych touroperatorów, bo wszyscy powtarzają, że sprzedają więcej niż rok temu — twierdzi Grzegorz Baszczyński. Inaczej gorsze dane z MerlinX tłumaczy Piotr Henicz, wiceprezes Itaki.
— Ten system nie jest miarodajny. Jest w nim odzwierciedlana tylko znikoma część naszej sprzedaży, nie trafiają tam dane z salonów własnych i online. W tej chwili notujemy około 5-procentowy wzrost sprzedaży oferty na lato 2019. Najistotniejsze jest, że sprzedajemy drożej, ceny jednostkowe poszły w górę o 100-250 zł, czyli średnio o 7 proc. — mówi Piotr Henicz.