Leszek Czarnecki jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich biznesmenów, który największe sukcesy odnosi w branży finansowej.
Stworzył od zera m.in. kilka polskich i zagranicznych banków oraz spółek
leasingowych, a także prężnie działającą firmę deweloperską. Biznesmen,
jak widać, buduje swój autorytet skutecznymi działaniami, które
doceniane są również za granicą: już w latach 90. „Wall Street Journal”
zaliczył go do grona TOP 10 menedżerów w Europie Wschodniej. Praktyka
biznesowa jest poparta również teorią: Leszek Czarnecki jest doktorem
nauk ekonomicznych, a niedawno ukazała się jego piąta książka dotycząca
biznesu — „Lider alfa”. Wydana przez Wydawnictwo Uniwersytetu
Wrocławskiego pozycja dotyczy kwestii przywództwa. Credo książki
„gatunki, które przetrwają, to nie te najsilniejsze czy
najinteligentniejsze, ale te najbardziej skłonne do zmiany”,
zaczerpnięte z nauk Darwina, oddaje dzisiejszy sposób pojmowania roli
lidera w organizacji. Lider to osoba, która jest w stanie przeprowadzić
zespół przez czas nieustannych zmian w świecie, którym nic nie jest już
stałe i przewidywalne, a przynajmniej nie w dotychczasowym znaczeniu.
Pojęcie „lidera” różni się od tego, które nadal pojmuje się w znacznej
części polskich firm. „Prawdziwy lider nie jest agresywny. […] Lider nie
jest chciwy i jego przywództwo, niezależnie od tego, czy jest efektem
nominacji, czy po prostu tego, iż jest właścicielem firmy, musi
pochodzić przede wszystkim ze społecznej akceptacji jego pracowników”. W
obecnych czasach lider rozwija swoje umiejętności miękkie, a jego rola
niekoniecznie pokrywa się ze stanowiskiem menedżera. Na pewno jednak
pozycja kierownicza nie wyzwala automatycznie talentów przywódczych.
Leszek Czarnecki wskazuje istotne różnice: po pierwsze, efekty działania
lidera są często widoczne w dłuższym okresie, niż czas wykonania zadania
przez menedżera; po drugie, osoba na stanowisku kierowniczym zarządza
ryzykiem, które jest mierzalne i przewidywalne, a lider ma przeprowadzić
organizację i zespół przez czas niepewności i biznesowych turbulencji.
Autor wskazuje też, jak zmienia się status lidera w biznesie od momentu
rozpoczęcia rewolucji cyfrowej.
Era mediów społecznościowych powoduje to, że każdy kryzys wewnątrz
organizacji może odbić się na wizerunku spółki, a jego konsekwencje mogą
ciągnąć się przez lata. Czarnecki pisze, że „każdy lider ma w sobie coś
z filmowego pozytywnego bohatera”, ale jego główną bronią jest
autentyczność. To wyjaśnia, dlaczego „wiecznie żywi” są liderzy
polityczni sprzed lat, których popularność nie tylko nie gaśnie, lecz z
biegiem lat rozbłyska coraz jaśniej, jak Martin Luther King, Mahatma
Gandhi, czy Nelson Mandela. Te wzorce przenikają do współczesnego
biznesu, koledzy z zespołu chcą pracować z ludźmi, którym ufają i którzy
zdobywają autorytet swoimi działaniami, a nie go wymuszają. „Prawdziwym
przywódcą stajemy się wyłącznie poprzez naszą postawę oraz spójność
głoszonych poglądów z podejmowanym działaniem. Brak autentyzmu lidera,
jego brak szczerości natychmiast są wyczuwane przez podwładnych i silnie
demotywują.” Przykłady zachowań godnych lidera XXI w. autor znajduje
również poza światem biznesu, czy polityki, szukając ich m.in. wśród
bohaterów akcji ratunkowych, czy ofiar katastrof.
Leszek Czarnecki w „Liderze alfa” porusza też niezmiernie ważną kwestię,
zwłaszcza dla początkujących menedżerów: czy liderem trzeba się urodzić,
czy można się tego wyuczyć? Autor przytacza badania, wykonane przez
Harvard Business School, wśród studentów zarządzania. Wedle nich aż 72
proc. wierzy, że można liderem zostać, a tylko 28 proc., że trzeba się
nim urodzić, a efekty dają jedynie naturalne predyspozycje do
przywództwa. Sam opierając się na własnej praktyce stwierdza, że w jego
opinii znaczenie „treningu menedżerskiego” rośnie nawet do 80 proc., aż
tyle można osiągnąć przez gromadzenie wiedzy i kursy praktyczne.
Jednakże w dziedzinie wiedzy menedżerskiej, przydatnej liderowi,
znajduje się o wiele więcej, niż teorie zarządzania i nauka o
organizacji. Kluczowa jest nauka rozpoznawania szans, własnych
możliwości, czy ograniczeń, którą możemy czerpać choćby z ogromu
inteligencji emocjonalnej. Na jednej z ostatnich kart książki Czarnecki
określa jedną z recept na sukces: „wszystkie najlepsze firmy dbają o
rozwój kadry menedżerskiej, uważnie wyławiając talenty”. I jeszcze jedna
z najbardziej praktycznych rad, które czytelnik znajdzie na stronach
„Lidera alfa”: dla rozwoju menedżera i jego kompetencji przywódczych
równie istotne są naturalne predyspozycje i zdobyta wiedza, jak i
otoczenie, w którym ich nabywa i gdzie wykorzystuje zdobyte
umiejętności. I tu jest klucz do skutecznej budowy perspektywicznej
organizacji.
Materiał partnera
© ℗