Klimat będzie przedwyborczy

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2023-01-01 20:00

Ameryka będzie subsydiować zieloną energetykę, a Europa finiszować i wdrażać Fit for 55. Polska w okresie kampanii wyborczej niewiele zrobi dla klimatu.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • co ważnego dla polityki klimatycznej wydarzy się w 2023 r. na poziomie świata
  • Unii Europejskiej
  • oraz na poziomie Polski
  • jak komentują to eksperci Agora Energiewende, Fundacji WWF i Instytutu Reform
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Klimat to sprawa globalna, opisywana średnimi – i rosnącymi – temperaturami. Dlatego dla polityki klimatycznej kluczowe są wspólne plany i zobowiązania państw świata, uzgadniane w ramach corocznych szczytów klimatycznych.

Szczyt do śledzenia

W 2023 r. po raz pierwszy odbędzie się globalne i kompleksowe podsumowanie tego, co zostało zrobione od czasu przyjęcia Porozumienia paryskiego w 2015 r. – tzw. Globalny Przegląd (Global Stocktake).

- Rozliczana będzie nie tylko redukcja emisji, ale też m.in. zobowiązania finansowe czy związane z adaptacją do zmian klimatu. Polityczny finał tego procesu zobaczymy w trakcie szczytu klimatycznego COP28 w Zjednoczonych Emiratach Arabskich – zapowiada Lidia Wojtal, ekspertka ds. polityki energetyczno-klimatycznej w Agora Energiewende.

Marcin Kowalczyk, starszy specjalista ds. polityki klimatycznej w Fundacji WWF Polska, dodaje, że warto to podsumowanie śledzić, ponieważ będzie podstawą do opracowania zobowiązań na kolejne pięć lat.

Sam szczyt klimatyczny wypadnie zaś pod koniec ciężkiego roku.

- Stoimy w obliczu trudnej zimy, z której rządy powinny, miejmy nadzieję, wyciągnąć wnioski na przyszłość. Zwiększenie wykorzystania odnawialnych źródeł energii i elektryfikacja, w tym instalacja pomp ciepła, oraz zwiększenie efektywności energetycznej przyniesie wymierne korzyści już w krótkim okresie - zarówno jeśli chodzi o klimat jak i bezpieczeństwo energetyczne – podkreśla Lidia Wojtal.

Lidia Wojtal zauważa też, że temat społecznie sprawiedliwej transformacji odgrywa i będzie odgrywać coraz większą rolę.

- Nie bez powodu w dokumentach na zakończenie COP27 w Egipcie po raz pierwszy pojawił się cały rozdział poświęcony sprawiedliwej transformacji i potrzebie łagodzenia społecznych skutków transformacji, a na poziomie unijnym uzgodniono właśnie Społeczny Fundusz Klimatyczny – uważa ekspertka.

Węgiel nie wraca

Ważnym punktem odniesienia dla świata pozostanie w 2023 r. amerykański Inflation Reduction Act, wspierający i subsydiujący rozwój zielonej gospodarki tego państwa.

- To kolejny dowód na to, że w skali globalnej ani pandemia, ani eskalacja rosyjskiej inwazji w Ukrainie nie zmieniły kierunku transformacji energetycznej – mówi Lidia Wojtal.

Kolejnym dowodem, według Lidii Wojtal, jest trend, o którym w Polsce mówi się niewiele. Chodzi o JETP (Just Energy Transition Partnership), czyli partnerstwa, w których kilka krajów zgadza się wesprzeć finansowo wyjście z węgla w kraju, który takiego wsparcia potrzebuje. Republika Południowej Afryki, Indonezja i Wietnam już planują wydatkowanie środków pochodzących z takich umów.

- To pokazuje, że energetyka węglowa nie wraca – zauważa Lidia Wojtal.

Marcin Kowalczyk zachęca zaś do śledzenia w 2023 r. procesu powstawania funduszu „strat i szkód”, który ma pomagać państwom rozwijającym się nawiedzanym przez kataklizmy.

- Powstanie funduszu już uzgodniono, ale nie ma on na razie formuły działania. Polska, jako kraj rozwinięty, będzie współfinansować ten fundusz, bezpośrednio lub pośrednio, poprzez wpłaty Unii Europejskiej – tłumaczy Marcin Kowalczyk.

Niepewne budynki

Na poziomie europejskim kluczowe znaczenie będzie mieć w 2023 r. zakończenie negocjacji w sprawie pakietu Fit for 55.

- Pakiet będzie mieć wpływ na firmy z niemal wszystkich sektorów. Kształt kluczowych reform już jest rozstrzygnięty, najwięcej wątpliwości pozostaje w obszarze transformacji energetycznej budynków – mówi Aleksander Śniegocki z Instytutu Reform.

Marcin Kowalczyk dodaje, że nie można wykluczyć prób podwyższenia unijnego celu redukcji emisji zgłaszanego na poziom ONZ. Frans Timmermans, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, stwierdził w czasie niedawnego szczytu klimatycznego w Egipcie, że zamiast 55 proc. mogłoby to być 57 proc. do 2030 r. Nie można też wykluczyć rozpoczęcia w UE dyskusji na temat celu redukcyjnego na 2035 r., a być może również na 2040 r.

- Widać też na poziomie europejskim determinację do ułatwienia i przyspieszenia inwestycji w OZE. UE doszła też właśnie do ostatecznego porozumienia w sprawie ustanowienia od października 2023 r. CBAM, czyli cła na granicy UE, uzależnionego od śladu węglowego importowanych produktów – wylicza Lidia Wojtal.

Stracony rok dla Polski

Aleksander Śniegocki uważa, że na poziomie Polski będzie to rok przejściowy, nie przynoszący wielkich rozstrzygnięć, co dla kraju będzie stratą.

- Nadchodzące wybory i krucha większość w parlamencie nie sprzyjają strategicznym decyzjom. Wystarczy spojrzeć na losy liberalizacji ustawy wiatrakowej, zablokowanej już od pół roku – tłumaczy ekspert.

Z tego powodu po wyborach potrzebne będzie przyśpieszenie, by nowy rząd – niezależnie, jaki będzie – mógł nadrobić te straty.

- Będzie to konieczne, by Polska zyskała dostęp do kolejnych funduszy unijnych na inwestycje w ramach planu REPowerEU czy Społecznego Funduszu Klimatycznego – mówi Aleksander Śniegocki.

Papiery poleżą w szufladach

Aleksander Śniegocki spodziewa się, że w kampanii wyborczej temat klimatu wypłynie.

- Kongresy centrowo-liberalnych partii opozycyjnych wskazują, że ich program zbliża się do głównego nurtu europejskiego, tzn. w pełni przyjmują cel neutralności klimatycznej. Obóz rządzący nie jest jeszcze na tym etapie, bo choć i tutaj widać postępy, chociażby w obszarze czystego powietrza, to wciąż jednak brakuje jasnego, spójnego i pozytywnego przekazu rządzących w sprawie ochrony klimatu i szybkiej transformacji energetycznej – uważa Aleksander Śniegocki.

Marcin Kowalczyk przewiduje, że w kampanii wyborczej z jednej strony Solidarna Polska będzie bronić węgla i utrudniać rozwój energetyki wiatrowej na lądzie, a z drugiej strony partie opozycyjne będą próbować tworzyć konstruktywną politykę klimatyczną.

- Nie spodziewam się też, by Polska szybko wzięła się za wdrażanie Fit for 55. Ze względu na wybory i zasady prowadzenia legislacji - m.in. dyskontynuację prac parlamentu po wyborach - dokumenty raczej poleżą w szufladach i wdrożenie nastąpi dopiero podczas nowej kadencji Sejmu – prognozuje ekspert WWF.