Kluby piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy odnotowały w 2019 r. rekordowe przychody, uwzględniając wpływy z transferów. Jednak zamknięcie stadionów z powodu pandemii koronawirusa odbiło się na ich budżetach, dlatego najwyższa w historii wypłata ligi w wysokości 230,5 mln zł (wobec 225 mln zł w sezonie 2019-20 i 155 mln zł rok wcześniej) może być dla nich szczególnie cenna.
– Mimo pandemii utrzymaliśmy rekordowe kontrakty mediowe i wszystkie umowy sponsorskie, a dodatkowo wygospodarowaliśmy około 5 mln zł – mówi Marcin Animucki, wybrany na kolejną kadencję prezes Ekstraklasy.
Legia, Raków i Pogoń na szczycie
Najwyższe wypłaty otrzymała czołówka tabeli: pierwsza w kolejności Legia Warszawa niespełna 30 mln zł, a Raków Częstochowa i Pogoń Szczecin po ponad 22 mln zł. Dwa lata temu najlepsze zespoły otrzymały ok. 13-16 mln zł.
Tylko trzy kluby uzyskały w tym sezonie mniej niż 10 mln zł: dwunasta w tabeli Wisła Płock (9,5 mln zł), przedostatnia Stal Mielec (7,7 mln zł) i ostatnie Podbeskidzie Bielsko-Biała (8,5 mln zł).

Ekstraklasa dzieli pieniądze według modelu przyjętego przez kluby. W tym sezonie przekazała każdemu blisko 6,3 mln zł jako kwotę stałą (łącznie ponad 101 mln zł). Do tego doszła pula ok. 75,6 mln zł za wynik sportowy w aktualnym sezonie, 46 mln zł według rankingu historycznego i 5,6 mln zł na współfinansowany przez PZPN program Pro Junior System promujący szkolenie młodzieży. W ostatniej kategorii najwięcej z pięciu wyróżnionych zespołów zebrał Lech Poznań – 2,1 mln zł.
Spółka wypłaci akcjonariuszom łącznie ponad 240 mln zł – do wspomnianych 230,5 mln zł dochodzi ok. 1,5 mln zł dla klubów w formie barterów oraz 8,3 mln zł dla PZPN.

Ekstraklasa w pakiecie z innymi rozgrywkami
– Obecne warunki współpracy z nadawcami są zabezpieczone do końca sezonu 2022/23, ale już na początku jesieni będziemy się przygotowywać do nowego przetargu na sprzedaż praw mediowych. To długi proces, który, jak dziś oceniamy, może zająć nawet 18 miesięcy – informuje Marcin Animucki.
Jego zdaniem w ramach wspólnego pakietu jest miejsce też dla innych rozgrywek poza Ekstraklasą, np. 1. ligi i rozgrywek kobiecych.
– Razem możemy stworzyć jeszcze ciekawszą i bardziej wartościową ofertę. Wszystko po to, by nieustannie iść do przodu pod względem biznesowym i technologicznym, a przede wszystkim zapewniać jak najlepsze warunki dla rozwoju sportowego – mówi Marcin Animucki.