Według stanu na koniec sesji w dniu 15 grudnia br. na rynku kontraktów terminowych FW20Z08 mieliśmy do czynienia z liczbą 90.141 otwartych pozycji (dziś jest ich około 96 tys.).
„Po stronie krótkich pozycji można zauważyć dużą koncentrację – pozycje należące do jednego inwestora (zagranicznej instytucji finansowej) stanowiły 39,53% wszystkich otwartych pozycji” – zwraca uwagę KNF.
Jak podkreśla komisja, zarówno przyjęte przez inwestorów instytucjonalnych strategie inwestycyjne, jak i zaobserwowany poziom koncentracji krótkich pozycji, mogą generować ryzyko pojawienia się dużej podaży akcji spółek należących do WIG20 w ostatniej godzinie notowań, która jest podstawą do wyznaczenia ostatecznego kursu rozliczeniowego kontraktów terminowych.
„Obecnie na polskim rynku giełdowym obserwujemy stosunkowo niską płynność na rynku akcji oraz wysoką, w porównaniu z rynkiem kasowym, wartość obrotów kontraktami terminowymi na WIG20. Ze względu na praktyczny brak krótkiej sprzedaży nie jest możliwy arbitraż polegający na jednoczesnym zajęciu długiej pozycji na kontraktach terminowych na WIG20 i krótkiej pozycji na rynku kasowym” – czytamy w komunikacie KNF.
Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW) we współpracy z Urzędem KNF
podejmuje działania mające na celu zminimalizowanie potencjalnego negatywnego
wpływu tej sytuacji na stabilność i przejrzystość obrotu giełdowego.
Przypomnijmy – pod koniec listopada Komisja ustaliła, że zlecenia kupna akcji polskich blue chipów na pamiętnym „fixingu cudów” pochodziły z londyńskiego biura JP Morgan Securities. Jak wskazano, czyn miał znamiona manipulacji, a zlecenia na rynku kasowym miały zabezpieczyć pozycje klienta na rynku futures.