Kod kreskowy powie wszystko

Marcel Zatoński
opublikowano: 2011-08-31 00:00

Nowe oznakowanie ma poprawić bezpieczeństwo klientów. Na razie testuje je Biedronka.

Nowe oznakowanie ma poprawić bezpieczeństwo klientów. Na razie testuje je Biedronka.

Są mniejsze i można zapisać na nich więcej informacji — tak prezentują się kody kreskowe GS1 DataBar, które już za trzy lata mają być w powszechnym użyciu. Wszystko po to, by Kowalski nigdy więcej nie kupił przeterminowanych jajek czy sera.

— W momencie dokonywania płatności w kasie, w przypadku wykrycia, że data ważności upłynęła, następuje blokada. Tym samym sprzedaż takiego produktu jest niemożliwa. Dodatkowo nowe kody stanowią zabezpieczenie przed sprzedażą produktów objętych procedurą wycofania z obrotu — mówi Anetta Jaworska-Rutkowska z Jeronimo Martins Dystrybucja, właściciela Biedronki.

Za wprowadzenie kodów odpowiedzialna jest organizacja GS1. Działa ona w 108 krajach na świecie i zajmuje się zarządzaniem standardami identyfikacyjnymi, stosowanymi w logistyce. Według jej planów od 2014 r. wszyscy detaliści i dostawcy będą musieli akceptować nowe kody.

— Nowe kody mają pełnić przy kasie rolę strażnika uniemożliwiającego zakup przeterminowanych produktów. Przydadzą się więc głównie przy produktach świeżych, jak mięso, wędliny, sery czy owoce — tłumaczy Piotr Frąckowiak z polskiego oddziału GS1.

Nowe kody w Polsce stosuje na razie tylko — i to w ograniczonym zakresie — Biedronka.

— Technologia jest jeszcze w trakcie wdrażania i testowania. Prace przygotowawcze rozpoczęliśmy już w 2009 r. Nowymi kodami oznaczone są wybrane produkty marki własnej, głównie mięso i wędliny — mówi Anetta Jaworska-Rutkowska.

Jak przekonuje Piotr Frąckowiak, używane do tej pory kody kreskowe są nieefektywne dla produktów, które szybko się psują, mają zmienną masę lub nierówną powierzchnię opakowań. Nowe kody mają zaradzić tym problemom, ale przy ich wprowadzeniu nie obędzie się bez sporych wydatków.

— Jako że kody zawierają dane dynamiczne, nie będzie można wcześniej zamawiać opakowań bądź etykiet z naniesionymi kodami GS1 DataBar, tylko trzeba będzie je drukować przy linii produkcyjnej — mówi Piotr Frąckowiak.

Zapewnia jednak, że według badań GS1 większość czytników wyprodukowanych przez ostatnie pięć lat jest w stanie odczytać nowe kody, a starsze, ośmio-dziewięcioletnie czytniki wymagają tylko aktualizacji oprogramowania, nie wymiany.