Kombinat koksochemiczny uruchomi dziś nową baterię w Radlinie.
Kombinat Koksochemiczny Zabrze (KKZ), którym od lat kieruje Zdzisław Trzepizur, realizuje ambitny program inwestycyjny. Dzisiaj w Radlinie koło Wodzisławia (woj. śląskie) odda do użytku nową baterię koksowniczą za 500 mln zł. Jej budowa trwała od grudnia 2006 r. Inwestycję realizowało konsorcjum Concord Radlin ze spółką Zarmen oraz ukraińskim Koksochimremontem z Krzywego Rogu.
KKZ produkuje 1,1 mln ton koksu rocznie, głównie na eksport do Słowacji, Czech i Austrii. W krajowym rynku ma 12-procentowy udział. Nowa bateria ma wytwarzać około 750 tys. ton. Pełną moc osiągnie pod koniec roku.
Inwestycja powinna się szybko zwrócić, bo na świecie rośnie popyt na stal, a tym samym na koks, którego ceny skoczyły w tym roku około 40 proc. Jedynym problemem polskich zakładów są niestabilne dostawy węgla koksowego.
Rządy SLD i PiS zakładały, że zakład KKZ trafi pod skrzydła Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW), która wydobywa węgiel koksowy. JSW miała otrzymać po 73 proc. akcji KKZ i Koksowni Wałbrzych. Obecny rząd jednak zastanawia się, czy nie lepiej wysłać zakłady na giełdę.
— Trwają analizy efektywności powiązania koksowni z producentem węgla, a także samodzielnego wprowadzenia spółek na GPW — mówi Joanna Schmid, wiceminister skarbu.
JSW, która ma 88 proc. Koksowni Przyjaźń w Dąbrowie Górniczej, ma szanse na prywatyzację dopiero w latach 2010-11.