Kolarska-Bobińska: gabinet Marcinkiewicza to "bardzo dobry rząd"

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-10-31 17:44

W opinii szefowej Instytutu Spraw Publicznych (ISP) Leny Kolarskiej-Bobińskiej, powołany w poniedziałek gabinet Kazimierza Marcinkiewicza będzie "bardzo dobrym rządem". Jej zdaniem, nie wiadomo tylko, czy PiS skupi się na "zyskiwaniu poparcia dzięki dobremu rządzeniu", czy będzie raczej starało się rozprawić ze swoimi wrogami.

W opinii szefowej Instytutu Spraw Publicznych (ISP) Leny Kolarskiej-Bobińskiej, powołany w poniedziałek gabinet Kazimierza Marcinkiewicza będzie "bardzo dobrym rządem". Jej zdaniem, nie wiadomo tylko, czy PiS skupi się na "zyskiwaniu poparcia dzięki dobremu rządzeniu", czy będzie raczej starało się rozprawić ze swoimi wrogami.

    "Ważne jest, czy PiS skupi się obecnie na dobrym rządzeniu krajem, czy na +ustawianiu sceny politycznej+, czy będzie pozyskiwał do tego rządzenia Platformę, czy wręcz przeciwnie, będzie starał się odegrać na PO za to, że nie chciała wejść do rządu" - powiedziała Kolarska-Bobińska w rozmowie z PAP.

    Jak dodała, obecnie pytanie brzmi: jak ten rząd będzie rządził, jaki będzie realizował program, "bo sam dobór ludzi jest bardzo sensowny". "Chodzi o to, czy ten rząd będzie realizował cele dotyczące samego rządzenia, czy nie zechce rozgrywać dzięki ministerstwu spraw wewnętrznych jakichś porachunków z Platformą, tak żeby ją skłócić i zniszczyć" - zaznaczyła Kolarska-Bobińska.

    Według szefowej ISP, gabinet Marcinkiewicza jest konstruowany "trochę na podobieństwo rządu Marka Belki". "To rząd partyjny, z dołączonymi ekspertami, związanymi z innymi ugrupowaniami politycznymi, po to, żeby zyskać poparcie" - oceniła szefowa ISP. Zaznaczyła, że koncepcja jest podobna, choćby dlatego, że w gabinecie Marcinkiewicza znaleźli się np. Stefan Meller i Grażyna Gęsicka, utożsamiani z Platformą, albo z Unią Wolności.

    Jej zdaniem, rząd Marcinkiewicza ma "pewne szanse powodzenia, bo nie jest zły", a jego sukces zależy od tego, jaką będzie prowadził politykę i do jakiego stopnia będzie uzależniony od Jarosława Kaczyńskiego. Według Kolarskiej-Bobińskiej, szef PiS będzie realizował "jakąś politykę partyjną".

    "To nie jest już rząd wspólny(PiS i PO), to jest rząd pana Marcinkiewicza, który +wciągnął+ do niego kilka osób z Platformy, żeby zyskać poparcie, ale może i dlatego, żeby wprowadzić względnie światłe reformy" - oceniła szefowa ISP.