Wśród kandydatów na nowego prezesa PKP Cargo wymienia się Wojciecha Balczuna i Czesława Warsewicza. To początek zmian na kolei?
26 marca ma zostać rozstrzygnięty konkurs na prezesa PKP Cargo. Na
giełdzie informacji wymienia się dwa nazwiska: Czesława Warsewicza,
byłego prezesa PKP Intercity, oraz Wojciecha Balczuna, który przed laty
restrukturyzował i zarządzał PKP Cargo.
Wśród kandydatów na nowego prezesa PKP Cargo wymienia się Wojciecha Balczuna i Czesława Warsewicza. To początek zmian na kolei?
26 marca ma zostać rozstrzygnięty konkurs na prezesa PKP Cargo. Na
giełdzie informacji wymienia się dwa nazwiska: Czesława Warsewicza,
byłego prezesa PKP Intercity, oraz Wojciecha Balczuna, który przed laty
restrukturyzował i zarządzał PKP Cargo.
— Nie komentuję kwestii personalnych, jest to moja zawodowa tajemnica —
powiedział Czesław Warsewicz. Jego nominacja umocniłaby na kolei wpływy
osób związanych z Jerzym Polaczkiem, posłem Prawa i Sprawiedliwości.
Wojciech Balczun nie ma zaplecza politycznego, ma natomiast opinię
menedżera, który zrestrukturyzował PKP Cargo, dzięki czemu spółka
przestała tracić udział w rynku. „Newsweek” wymienił go nawet jako
przyszłego prezesa całej grupy PKP.
„Proszę o czytanie ewentualnych newsów dotyczących moich rzekomych
nominacji i awansów z dużym dystansem” — napisał po tej publikacji
Wojciech Balczun na Twitterze.
Zawirowania na szczycie
O zmianach w grupie PKP mówi się od kilkunastu dni. Po rekonstrukcji
rządu koleje trafiły pod skrzydła kancelarii premiera. Kilkanaście dni
temu okazało się też, że Krzysztof Mamiński, prezes PKP (do poniedziałku
pełniący również funkcję szefa Cargo), ma poważne problemy zdrowotne.
Zaniepokoiło to przedstawicieli rządu, którym zależy na udziale PKP i
wykorzystaniu kolejowych gruntów w realizacji programu Mieszkanie+ oraz
planowanej modernizacji dworców i budowie węzłów komunikacyjnych.
Pojawiają się wątpliwości, czy obecny prezes podoła tym
zadaniom.Negatywne emocje budzi też dramatyczny spadek kursu PKP Cargo w
ostatnich dniach. Z informacji „PB” wynika jednak, że Krzysztof Mamiński
mocno trzyma się sterowniczego drążka, a jego współpracownicy nie
spodziewają się kadrowej rewolucji w grupie.
— Ma poparcie Solidarności — twierdzi jedna z osób znających kulisy
personalnych zawirowań. Z naszych informacji wynika, że na siłę rząd nie
będzie przeprowadzać zmian kadrowych w PKP, bo mogą spowodować społeczne
protesty. Wkrótce kończy się kadencja zarządu grupy, dziś jednak
trudno spekulować, czy zostanie przedłużona, czy też w zarządzie pojawią
się nowi menedżerowie, którzy umocnią nadzór kancelarii premiera oraz
Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju. Przedstawiciele tego resortu
monitorują też postęp prac i wykorzystania funduszy unijnych przez PKP
Polskie Linie Kolejowe (PLK). Inwestycje przyśpieszyły, ale do „PB”
docierają sygnały, że oczekiwania dotyczące tempa realizacji są wyższe.
Niewykluczone więc są także roszady kadrowe w tej spółce. Wśród mocnych
kandydatów na nowego prezesa wymienia się Krzysztofa Celińskiego,
obecnie pracującegow Siemensie, a przed laty zarządzającego i PKP, i
PLK. W PLK kadencja także kończy się w tym roku i trudno spekulować, czy
do zmian dojdzie przed jej zakończeniem.