Do ponad 1,5-proc. wzrostów indeksów amerykańskich przyczyniły się dobre sesje w Azji oraz w Europie, a także informacja, że rząd Chin postanowił wspomóc gospodarkę kwotą 600 mld USD. W USA głośno zrobiło się równiez o pomocy dla AIG; rząd amerykański zredukował obiecaną firmie pożyczkę z 85 mld USD obiecanych we wrześniu do 60 mld USD, ale też zdecydował się kupić akcje firmy za 40 mld USD oraz skupić obciążone hipoteką papiery wartościowe firmy za 52,5 mld USD. Po tej informacji akcje AIG rosły nawet o 13 proc.
Trend wzrostowy poniedziałkowego handlu szybko zmienił się w spadki. W dużej mierze przyczyniły się do tego wiadomości z Circiut City Stores. Sprzedawca telewizorów i komputerów z 59-letnią tradycją i siecią ponad 700 sklepów poprosił o ochronę przed bankructwem do czasu świąt, kiedy spodziewa się zwiększonych przychodów. Tym samym stał się pierwszą wśród sprzedawców detalicznych ofiarą spowolnienia gospodarczego w USA. Po tej poniedziałkowej rewelacji tracił nie tylko główny zainteresowany pomocą, ale też inne spółki detaliczne: Best Buy, Wal-Mart oraz Amazon.com. Jakby tego było mało, „The Wall Street Journal” poinformował na swojej stronie internetowej, że Circiut jest winien Hewlett-Packardowi ponad 118 mln USD, a także że ma długi u Samsunga (116 mln USD) i koncernu Sony (60 mln).
Wśród blue-chipów najbardziej tracił General Motors. Akcje koncernu potaniały o 25 proc. Do takiej przeceny przyczyniła się poniedziałkowa nota do klientów analityka Deutsche Banku. Rod Lache napisał w niej, że: „Nawet jeśli GM ucieknie ze ścieżki bankructwa (dzięki pomocy rządu USA), akcje koncernu prawdopodobnie staną się bezwartościowe”. Specjalista z Nowego Jorku zarekomendował sprzedaż akcji i wyznaczył ich cenę w perspektywie 12-miesięcznej na zero. Barclays Capital and Buckingham Research Group również obniżyły ceny docelowe dla akcji spółki - do 1 USD.
Barclays zapowiedział, że Goldman Sachs może zamknąć IV kwartał br. stratą w wysokości 2,5 USD na akcję. O możliwości straty w spółce wspominali też analitycy Merrill Lynch, UBS, JPMorgan oraz Morgan Stanley. Goldman tracił w trakcie poniedziałkowej sesji ponad 12 proc. Barclays również obniżył prognozę zysku na IV kwartał dla Google. W rezultacie papiery właściciela wyszukiwarki internetowej straciły ponad 6 proc.
Baryłka ropy na New York Mercantile Exchange podrożała do 62,27 USD, a uncja
złota do 746,50. Dolar w trakcie sesji zyskał do jena, ale stracił w stosunku do
euro. DJIA stracił w poniedziałek 0,82 proc., a Nasdaq 1,86 proc. Indeksy
zamknęły pierwszy dzień w tygodniu na poziomach: 8870,54 pkt oraz 1616,74
pkt.