Na browarach crowdfunding stoi, a lista spółek, które sprzedają alkohol i wykorzystały finansowanie społecznościowe, jest całkiem długa. Wealth Solutions trunki oferuje znacznie mocniejsze, ale też odwołuje się do emisji udziałowej, zachęcając do niej m.in. zniżkami, szkoleniami i kuponami. Cel zbiórki to 2,5 mln zł, a do jej końca pozostało dużo czasu, bo aż 69 dni. Do tej pory akcje objęło 12 inwestorów, którzy wyłożyli 49 tys. zł.

— Odnieśliśmy sukces na skalę międzynarodową jako independent bottler [czyli podmiot, który nie jest producentem, ale zajmuje się butelkowaniem trunków — red.] alkoholi kolekcjonerskich. Zamierzamy nadal rozwijać tę działalność, ale jednocześnie zaoferujemy nowe produkty premium, skierowane do szerszegokręgu konsumentów. Przez kampanię crowdfundingową chcemy oczywiście zasilić kapitał spółki na planowane inwestycje, ale jednocześnie zaistnieć w świadomości naszych przyszłych klientów — mówi Radosław Butryn, prezes Wealth Solutions.
Pieniądze ze zbiórki w większości pochłoną nowe kolekcje rumów i whisky (1 mln zł), stworzenie nowych alkoholi konsumpcyjnych (0,8 mln zł) i promocja oraz dystrybucja (0,7 mln zł). Cena pakietu inwestycyjnego zaczyna się od 580 zł, a cena jednej akcji to 1,16 zł. Spółka w ostatnich latach skoncentrowała się na sprzedaży kolekcjonerskich edycji alkoholi. W 2017 r. zanotowała 6,7 mln zł przychodów i ponad 4 mln zł straty netto. W 2018 r. obroty sięgnęły 13,5 mln zł, a zysk netto 718 tys. zł. W 2019 było to — odpowiednio — 11,1 mln i 591 tys. zł. Z kolei w I kwartale2020 r. obroty sięgnęły 4,18 mln zł, zaś zysk netto wyniósł 298 tys. zł.
— W 2017 r. w wyniku przerwanego procesu projektowania i butelkowania jednej z edycji kolekcjonerskich alkoholi zanotowaliśmy spadek przychodów i ujemny wynik — tłumaczy Radosław Butryn.
Głównymi odbiorcami produktów są osoby indywidualne. Spółka działa jednak też w segmencie dla biznesu.
— Przygotowaliśmy edycje rumu dla Ritz-Carlton i whisky dla japońskiej Dekanty. Prowadzimy też obrót alkoholami niskoprocentowymi, działając jak broker. W ostatecznym rozrachunku przeważają jednak przychody ze sprzedaży B2C. Poszerzamy paletę produktową i chcemy zrównoważyć przychody z obu kanałów — dodaje Radosław Butryn.
Od 2022 r. inwestorzy mogą spodziewać się rekomendacji wypłaty dywidendy w wysokości od 50 do 100 proc. zysku. Debiut na giełdzie to bardzo odległy plan, w którym nawet nie ma określonej daty.
— Obecnie nie planujemy upublicznienia akcji na giełdzie, ale nie wykluczamy takiej możliwości w przyszłości, w zależności od rozwoju spółki oraz dodatkowych potrzeb kapitałowych. W perspektywie kilku lat będziemy brać pod uwagę możliwość pozyskania inwestora finansowego lub branżowego bądź sprzedaż wybranych rentownych projektów — wyjaśnia Radosław Butryn.