Koncern, inwestycje i pieniądze dla załogi

Katarzyna Jaźwińska
opublikowano: 2005-11-04 00:00

Donbas zakasał rękawy i w szybszym tempie wziął się do zmian w hucie. Punkt pierwszy — konsolidacja.

W latach 1999/2000 Huta Częstochowa, producent blach okrętowych, wydzieliła część produkcji do spółek zależnych. Wszystko po to, by obniżyć koszty. Obecnie Związek Przemysłowy Donbasu, który kupił majątek huty, będzie na powrót włączać spółki zależne. Po co? Oczywiście, by obniżyć koszty.

— To część programu restrukturyzacyjnego, do którego realizacji zobowiązaliśmy się w umowie prywatyzacyjnej. Spółki z grupy wzajemnie świadczą sobie różne usługi. Likwidacja tej struktury usprawni funkcjonowanie i wyeliminuje niepotrzebnie ponoszone koszty — mówi Konstanty Litwinow, prezes ZPD Steel, inwestora huty.

Każda spółka ma własny zarząd, księgowość, a de facto większość z nich po prostu przetwarza produkty huty albo świadczy dla niej usługi. Włączonych może zostać 12 spółek, zajmujących się na przykład produkcją rur, konstrukcji stalowych etc. Działalność handlową przejmie prawdopodobnie ZPD Steel. Na razie nie oszacowano jeszcze, jak dużym kapitałem będzie dysponować huta po konsolidacji i jakie będą jej obroty. Wiadomo jedynie, że konsolidacja ma ruszyć 1 grudnia. Jeśli Donbas włączy wszystkie spółki, zatrudnienie huty może zwiększyć się z około 2 tys. do około 5,5 tys. pracowników.

Wszyscy pracownicy są objęci pakietem socjalnym. Związkowcy informują, że Donbas szybciej, niż zobowiązywała go umowa, wystartował z jego realizacją.

— Od 1 listopada mamy przyznaną podwyżkę wysokości 350 zł. Przed świętami możemy też otrzymać część lub cały bonus prywatyzacyjny oraz nagrodę świąteczną — mówi Andrzej Gwiazda, szef komitetu, który negocjował pakiet.

Pracownicy grupy mają też 10 lat gwarancji zatrudnienia. Wartość całego pakietu jest szacowana na 800 mln zł.

Donbas zobowiązał się też do zainwestowania 440 mln zł w ciągu siedmiu lat. Konstanty Litwinow informuje, że część inwestycji już została wykonana, kiedy huta była jeszcze państwowa. Związkowcy szacują, że przed prywatyzacją wykonano projekty za kilkanaście milionów złotych. Teraz Donbas modyfikuje program inwestycyjny. Jednym z jego elementów jest modernizacja koksowni.

— Zastanawiamy się, czy lepiej tylko zmodernizować baterie funkcjonujące, czy też postawić nową — dodaje prezes Litwinow.

Podkreśla, że na razie trudno oszacować koszt inwestycji. Może on oscylować wokół 20 mln EUR.