Znaczna część zbiorów jest transportowana przez UE, a polscy rolnicy - protestujący przeciwko temu, co nazywają “niekontrolowanym napływem ukraińskich produktów spożywczych” - blokują kluczową trasę.
"Naszym celem na ten rok jest usunięcie wszystkich sztucznych przeszkód dla eksporterów i pracujemy nad poprawą logistyki krajowej," powiedział ukraiński minister infrastruktury Oleksandr Kubrakov w wywiadzie na marginesie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. "Planujemy transport kontenerowy przez górny Dunaj", jako że Rumunia jest "bardziej przewidywalna" niż granica polska – dodał.
Według ministra proponowana nowa trasa miałaby prowadzić z ukraińskiego portu Izmaił do rumuńskiej Konstancy i niemieckich portów nad Dunajem. Jak poinformowało wcześniej ministerstwo infrastruktury, ukraińska Spółka Żeglugowa Dunaj zbudowała już drugi duży barkowiec SLG do transportu ładunków.
Duży spadek ukraińskiego eksportu
Eksport Ukrainy w zeszłym roku, głównie produkty żywnościowe i metalowe, wyniósł 35,8 mld USD, co jest prawie 48 proc. poniżej poziomów sprzed wojny w 2021 roku, zgodnie z danymi rządowymi.
Po załamaniu się porozumienia pośredniczonego przez ONZ w lipcu zeszłego roku Kijów wypracował nową ścieżkę wysyłkową przez Morze Czarne, ale Dunaj pozostaje kluczowy. Mimo że wielu eksporterów preferuje Morze Czarne, ponieważ jest ono tańsze, objętość transportu przez Dunaj wynosi nadal 1,2-1,8 miliona ton miesięcznie, jak przekazał Kubrakov.
Kijów wykorzystywał również drogi i kolej do handlu przez całą wojnę i obecnie objętość eksportu przez Polskę spadła do 300 tys. ton miesięcznie z 1,3 miliona w 2022 roku, z całkowicie zablokowanymi przejściami samochodowymi.
Według Kubrakova protesty wpływają zarówno na europejskich, jak i ukraińskich eksporterów.