Kontrakty na USD rozczarowały
Równo od roku na GPW notowane są kontrakty terminowe na kurs dolara. Pierwszego dnia zawarto dwie transakcje na dwa kontrakty o łącznej wartości 71,95 tys. zł. Po dwunastu miesiącach otwartych jest zaledwie 48 pozycji. Nie zachwyca też wolumen obrotu. W ciągu roku aż 125 razy nie zawarto żadnej transakcji.
Według Wiesława Krzywiny, dyrektora Izby Rozrachunkowej Instrumentów Pochodnych KDPW, przyczyną zastoju na rynku kontraktów walutowych jest brak zainteresowania nim instytucji finansowych. GPW chciała umożliwić bezpośredni dostęp do obrotu bankom, ale tylko tym, które są jej członkami.
Także biura maklerskie nie są nastawione na pośredniczenie w obrocie instrumentami pochodnymi. Specjalne pozwolenie KPWiG na prowadzenie rachunków praw majątkowych ma jedenaście biur maklerskich. Tylko pięć było przygotowanych do zawierania transakcji na kontraktach dolarowych. Dla drobnych inwestorów utrudnieniem w zawieraniu transakcji na rynku terminowym jest konieczność otwarcia specjalnych rachunków, tzw. NIK-ów.
— Dotychczas otwarto 4,2 tys. indywidualnych kont — poinformował Marcin Truchanowicz z Zespołu Ewidencji KDPW.
Inwestycja w kontrakty terminowe na kurs dolara niesie spore ryzyko. Mała liczba zawieranych kontraktów ogranicza płynność tych papierów na giełdzie. Z kolei brak płynności może uniemożliwić inwestorom zamknięcie pozycji w dogodnym dla nich czasie.
— Rynek kontraktów walutowych na GPW nie rozwinie się dopóki nie zostaną zmienione godziny sesji. O godzinie 9 otwiera się rynek walutowy, żaden inwestor, a tym bardziej instytucja finansowa nie będzie czekała do rozpoczęcia sesji giełdowej, aby zabezpieczyć swoją pozycję — wyjaśnił Grzegorz Zalewski, analityk TFI DWS.
Wartość inwestycji w postaci depozytu zabezpieczającego jest o wiele niższa od wartości samej transakcji. Niewielkie wahania kursów mogą spowodować więc stosunkowo duże zyski lub straty.
Kontraktami na dolara powinni być zainteresowani przede wszystkim importerzy i eksporterzy, którzy mogą w ten sposób zabezpieczać się przed ryzykiem zmian kursowych. Nie jest to jednak takie oczywiste, ponieważ brakuje precyzyjnych uregulowań określających sposób księgowania transakcji zawieranych na rynku instrumentów pochodnych.