Na dwie godziny przed rozpoczęciem piątkowej sesji kontrakty na Średnią Przemysłową Dow Jones i S&P500 spadały o ok. 1,0 proc., a na Nasdaq 100 o 1,3 proc. Ich straty nie są już jednak tak duże jak krótko po wiadomości o izraelskim ataku. Michael Brown, strateg w Pepperstone zauważył, że rynki finansowe „zawsze niesamowicie szybko wyceniają obawy geopolityczne, ale mają też tendencję do równie szybkiego ich dyskontowania, premia za ryzyko znika zazwyczaj w krótkim czasie”. Podobne wnioski wynikały z analizy przeprowadzonej przez Deutsche Bank, który wskazywał, że „wydarzenia geopolityczne często wywoływały gwałtowne, krótkoterminowe szoki rynkowe, ale miały niewielki trwały wpływ, utrzymujący się zazwyczaj najwyżej kilka tygodni”.
- Z tego punktu widzenia ogólnie rzecz biorąc warto kupować podczas wzrostu ryzyka geopolitycznego – głosił raport Deutsche Banku, którego autorzy podkreślali, że kluczowe jest to, „czy wchodzimy w nową fazę, biorąc pod uwagę narastające napięcia, czy też ryzyko geopolityczne nadal będzie wywoływać więcej strachu niż faktycznych skutków”.
Na początku piątkowej sesji można jednak oczekiwać spadków kursów zwłaszcza, że w handlu przed jej rozpoczęciem wyraźnie tanieją akcje wszystkich technologicznych blue chipów z tzw. wspaniałej siódemki. Największe spadki cen notują Tesla (-2,3 proc.), Nvidia (-1,9 proc.) i Amazon.com (-1,9 proc.). Na szerokim rynku drożeją natomiast spółki naftowe, jak Chevron (2,9 proc.), co wynika z gwałtownego wzrostu ceny ropy, a także zbrojeniowe, jak Lockheed (3,35 proc.). Wzrost ceny złota, które drożeje w piątek jako bezpieczna przystań, będzie sprzyjał notowaniom spółek branży, co widać m.in. w przedsesyjnym wzroście kursu Newmont (1,2 proc.) i Barrick (0,8 proc.).
Publikowany w piątek przez Uniwersytet Michigan wskaźnik nastrojów konsumentów i ich oczekiwania inflacyjne zejdzie prawdopodobnie na drugi plan.
