Minister sprawiedliwości Park Sang-ki powiedział, że wirtualne waluty są "wielkimi zagrożeniem i obawą" oraz, że ministerstwo przygotowuje projekt ustawy zakazującej handlu.

Jednak biuro prezydenckie w Korei Południowej stwierdziło później, że zakaz nie został jeszcze sfinalizowany i tylko rozważono jeden ze środków.
Cena lokalnego bitcoina spadła o jedną piątą po komentarzu ministra sprawiedliwości.
W Korei Południowej sprzedaje się bitcoina z około 30 proc. premią w porównaniu z innymi krajami. Nie ma jednej stałej ceny tej wirtualnej waluty, ponieważ nie jest regulowana i jest sprzedawana na dziesiątkach giełd na całym świecie.
Korea Południowa stała się wylęgarnią handlu kryptowalutami, mając około 20 proc. udział w globalnym handlu bitcoinem.