Minister nauki i technologii Lee Jong Ho nadzoruje nową agencję kosmiczną, która została uruchomiona w poniedziałek z misją wprowadzenia Korei Południowej do grona głównych potęg kosmicznych. Rząd planuje podwoić obecny roczny budżet na przestrzeń kosmiczną do 2027 roku, by osiągnął on 1,5 biliona wonów (1,1 mld USD).
Administracja prezydenta Yoon Suk Yeola przeznacza ponadto 2 biliony wonów na nowy program rakietowy oraz dodatkowe 3,7 biliona wonów na rozwój satelitów nawigacyjnych.
Korea Południowa wystrzeliła swoją pierwszą lokalnie opracowaną rakietę Nuri w 2021 roku, a rok później umieściła na orbicie swojego pierwszego satelitę. W zeszłym miesiącu rakieta SpaceX umieściła na orbicie satelitę wojskowego dla Seulu. Był to drugi z serii startów z użyciem rodzimych sond, mający na celu umieszczenie pięciu południowokoreańskich satelitów szpiegowskich na orbicie do 2025 roku. Korea Północna również poczyniła postępy, wykorzystując swój program balistyczny jako trampolinę do rozwijania silników rakietowych i technologii. Mimo tych osiągnięć, program kosmiczny Korei Południowej pozostaje w tyle za Japonią i Chinami.
W ramach planów przyspieszenia rozwoju rząd Korei Południowej zamierza stworzyć ośrodek startowy w południowej nadmorskiej okolicy Goheung dla prywatnych firm oraz fundusz kosmiczny o wartości ponad 100 miliardów wonów, aby wspierać firmy prywatne.
Kolejnym krokiem było oficjalne otwarcie nowej agencji kosmicznej, wzorowanej na NASA, nazwanej Koreańską Administracją Lotnictwa i Kosmosu (KASA).
KASA będzie realizować ambitne projekty, takie jak bezzałogowe lądowanie na Księżycu do 2032 roku oraz planowana misja na Marsa w połowie następnej dekady.