Korekta kursu euro zmierza ku końcowi
Kurs euro/dolar znajdował się w minionym tygodniu w fazie korekty spadkowej, której finał mieliśmy okazję obserwować w czwartek. Za euro płacono wówczas tylko 91,20 centa, czyli najmniej od przeszło miesiąca.
Optymizm inwestorów, przychylnie patrzących na wspólną walutę, poddany został ciężkiej próbie, początkowo po publikacji poniedziałkowych danych o koniunkturze w Niemczech. Kluczowy wskaźnik nastrojów w niemieckim biznesie — IFO, okazał się najniższy od października 1999 r. i wyniósł 96,5 punktu. Wprawdzie spadek wskaźnika inwestorzy europejscy powiązali z pogarszającą się sytuacją gospodarczą w Stanach Zjednoczonych, ale uczestnicy rynku walutowego w USA odebrali to z niepokojem, co widać było po spadku notowań euro do 0,9270 dolara.
Niski poziom parytetu zachęcał jednakże do zajmowania długich pozycji w euro. Na rynek napływały informacje o zakupach euro przez duże banki inwestycyjne i banki centralne. Właśnie wtorkowe zakupy euro za dolary i jeny podciągnęły nieco kurs waluty Eurolandu do tygodniowego maksimum na poziomie 0,9440. Na kolejnych sesjach walutowych kurs euro notowany był jednakże coraz niżej. Umocnienie dolara w relacji do euro związane było bowiem z czwartkowym wystąpieniem szefa Fed Alana Greenspana przed komisją senacką USA. Rynek spodziewał się, że przedstawi on swoje stanowisko w kwestii obniżenia podatków i sytuacji gospodarczej. O ile przewidywanie uczestników rynku walutowego dotyczące redukcji podatków okazały się słuszne — Greenspan poparł ją, o tyle wypowiedź na temat tempa wzrostu gospodarczego USA całkowicie zaskoczyła inwestorów. Szef Fed stwierdził bowiem, że gospodarka Stanów Zjednoczonych uległa bardzo znacznemu spowolnieniu i tempo jej wzrostu może być obecnie bliskie zeru. Forex przyjął tę wypowiedź z niepokojem. Za euro na sesji azjatyckiej należało zapłacić powyżej 92,40 centów. Dało to solidny impuls do dalszej aprecjacji euro i osłabienia dolara w stosunku do innych walut. Za jednostkę waluty amerykańskiej płacono wówczas 116,75 jena, podczas gdy dzień wcześniej kurs dolar/jen znajdował się powyżej 117,00. Opublikowany z kolei w piątek amerykański wskaźnik zamówień na dobra użytkowe okazał się dużo lepszy niż oczekiwano. Zamówienia te wzrosły w grudniu o 2,2 proc., spodziewano się natomiast spadku o 1,7 proc. Rokuje to więc nadzieje na lepszą przyszłość dla przemysłu USA i wpłynie zapewne na zmianę indeksów giełdowych.
W bieżącym tygodniu rynek walutowy pochłonięty będzie wtorkowym spotkaniem Rady Fed. Oczekuje się, że obniży ona stopy procentowe o następne 50 punktów. Ważne będą również środowe dane dotyczące PKB i czwartkowy indeks NAPM, które napłyną z USA.
Korekta spadkowa kursu EUR/USD powinna zostać zahamowana w tym tygodniu. Relatywnie niskie poziomy parytetu euro/dolar należy więc wykorzystywać do zajmowania długich pozycji w euro. W dłuższym okresie spodziewamy się bowiem znacznych wzrostów kursu EUR/USD (do 0,9700 na koniec lutego).