Wtorkowa sesja przyniosła lekką korektę, ale nastroje na Wall Street pozostają dobre. Większość obserwatorów jest zdania, że indeksom dobrze zrobi niewielka obniżka przed kolejnym atakiem na szczyty (w poniedziałek Nasdaq był najwyżej od 11, a Dow Jones od 4 miesięcy). Zamach w Arabii Saudyjskiej nie przestraszył graczy, bo Bliski Wschód ma coraz mniejsze znaczenie dla giełd.
Reakcja rynku na złe wieści z sektora detalicznego i obniżkę rekomendacji dla branży półprzewodników przez bank Merrill Lynch okazała się spokojna. Jeszcze kilka miesięcy temu samobójcze zamachy na amerykańskich obywateli w Arabii Saudyjskiej wywołałyby ostre spadki na Wall Street. Po 20-proc. wzroście indeksu Dow Jones i blisko 40-proc. zwyżką Nasdaq w porównaniu z październikiem 2002 r. sytuacja się jednak zmieniła.
Ostatnie wzrosty w branży półprzewodników skłoniły analityków Merrill Lynch do obniżenia rekomendacji niektórych jej przedstawicieli. Efektem była przecena papierów ATI Technologies, Intersil, Maxim Integrated, nVidia i Semtech.
Utrzymał się popyt na akcje IBM. Największy producent komputerów w czerwcu zaprezentuje “T-Rex”, stację roboczą o niespotykanej mocy. Analitycy już wyliczyli, że nowy produkt doda do kwartalnego zysku IBM trzy centy na akcję.
Spadki przeważały w sektorze paliwowym. Przewodzi im El Paso, który rozczarował osiągnięciami w pierwszym kwartale. Równie źle było w branży metalowej. Alcoa, największy producent aluminium, zwolni 14 proc. pracowników w Meksyku, bo spada popyt na części samochodowe.
Słabszy od rynku był sektor detaliczny. Wal-Mart, największa sieć handlowa świata, zapowiedziała słaby drugi kwartał. Za liderem sektora, którego kurs spada, podążyły sieci Target i Sears Roebuck. Wyjątkiem był JC Penney. Detalista zyskuje aż 6 proc. po publikacji bardzo dobrych wyników kwartalnych.
Dalszy kierunek indeksów zależy od danych makroekonomicznych, które zaleją rynek w drugiej połowie tygodnia. Wtorkowe dane o wzroście deficytu handlowego w marcu nie stanowiły niespodzianki.
ONO