Koronawirus 2.0

Rafał Sadoch, Zespół mForex, Biuro Maklerskie mBanku S.A.
opublikowano: 2020-02-25 11:09

Wtorkowa sesja na Wall Street zakończyła się blisko 4% przeceną w przypadku technologicznego Nasdaqa.

Lutowe minima głównych indeksów zostały obronione i dla S&P 500 wsparcie na poziomie 3200 pkt. okazało się dostatecznie mocne. Podczas dzisiejszego poranka indeksy próbują odrabiać część wczorajszej, najsilniejszej od dwóch lat jednodniowej przeceny. Najgorzej wychodzi to w notowaniom niemieckiego Daxa, który pozostaje w okolicy strefy wsparcia poniżej 13000 pkt. O ile w dniu wczorajszym rynek przestraszył się załamania gospodarczego w Europie na wzór tego z Chin, to jednak dziś obawy łagodzone są przez doniesienia o prowadzonych pracach nad szczepionką. Te jednak nie zakończą się wcześniej niż w połowie roku i potencjalne informacje o kolejnych ogniskach epidemii na świecie są największym zagrożeniem dla rynków. O ile wzrosty na rynku akcyjnym w pierwszej połowie lutego możliwe były dzięki prognozom wskazującym, że koronawirus znacząco wyhamuje wzrost gospodarczy jedynie w gospodarce państwa środka, to jednak ostatni rozwój wydarzeń stawia te nadzieje pod dużym znakiem zapytania. Obawa przed tym oddziałuje w kierunku przepływu kapitału od bardziej ryzykownych aktywów w kierunku bezpiecznych przystani i będzie nasilać się w przypadku pojawienia się kolejnych zachorowań w innych państwach. W sytuacji gdy epidemia nie będzie rozprzestrzeniać się na inne kraje, powinno sprzyjać to powrotowi indeksów w kierunku szczytów.

Wczorajsze zawirowania na rynku akcyjnym sprzyjały odreagowaniu ubiegłotygodniowych wzrostów w przypadku USDJPY, gdzie notowania wracają w kierunku strefy wsparcia na 110.30. USD traci w dniu dzisiejszym dość szeroko wobec większości walut z grona G10. W związku z utrzymującym się w dalszym ciągu podwyższonym poziomem awersji do ryzyka nie są mu w stanie oprzeć jedynie waluty antypodów. Kurs EURUSD zmierza w kierunku oporu na poziomie 1.09, niemniej jednak o dalsze zwyżki w obecnym środowisku może być trudno. Perspektywa spowolnienia krajów Eurolandu w efekcie koronawirusa będzie ciążyć notowaniom euro, a mieszane nastroje rynkowe powinny ograniczać przestrzeń do osłabienia USD. Uwzględniając jednak dużo słabsze lutowe dane PMI z USA i relatywnie lepsze ze strefy euro trudno liczyć na dalszy spadek kursu EURUSD poniżej 1.08. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się zatem scenariusz konsolidacji.