Kraje krytykują decyzję KE

Agnieszka Morawiecka
opublikowano: 2002-09-26 00:00

Kraje europejskie z niezadowoleniem przyjęły decyzję Komisji Europejskiej, która przedłużyła do 2006 r. termin zrównoważenia budżetów krajom strefy euro. Główny powód decyzji to kłopoty deficytowe Niemiec, Francji, Włoch i Portugalii.

Większość krajów strefy euro jest niezadowolonych z decyzji Komisji Europejskiej (KE), która przesunęła o dwa lata termin zrównoważenia budżetów do poziomu poniżej 3 proc. PKB. Główną przyczyną tej zmiany jest spowolnienie gospodarcze i liczne komplikacje, które dotykają kraje europejskie, szczególnie Niemcy, Włochy, Francję i Portugalię. Jednak KE już teraz zapowiada, że więcej przesunięć terminów nie będzie. Decyzja KE wymaga zatwierdzenia przez ministrów finansów krajów strefy euro podczas spotkania w październiku.

Może być z tym spory problem, bowiem większość z nich protestuje.

Ministerstwo finansów Holandii zapowiedziało, że podejmie kroki, aby zablokować tę decyzję.

— Jesteśmy bardzo niezadowoleni i mocno krytykujemy tę zmianę — mówi Stephan Schrover z duńskiego ministerstwa finansów.

Decyzja KE może zagrozić wiarygodności Paktu Stabilizacji i Rozwoju.

W ocenie Karla-Heinza Grassera, ministra finansów Austrii, dwuklasowy system, w którym duże kraje strefy euro nie zachowują dyscypliny budżetowej, a małe podejmują wszelkie starania, aby dotrzymać zobowiązania, jest nie do zaakceptowania.

Z kolei ministerstwo finansów Hiszpanii krytykuje decyzję KE, twierdząc, że powinna być ona przedyskutowana z ministrami finansów UE.

Niemiecki rząd nie komentuje ruchu KE. Według rządowych prognoz, deficyt budżetowy Niemiec wyniesie 2,9 proc. PKB wobec planowanych 2,5 proc. Jednak niezależni ekonomiści twierdzą, że będzie to o 0,1 proc. PKB więcej.

Kłopotów ze zrównoważeniem budżetu nie powinna mieć natomiast Francja, której rząd zakłada, że deficyt w 2003 r. wyniesie 2,6 proc. PKB. Mimo to decyzję o przesunięciu terminu do 2006 r. Jean-Pierre Raffarin, premier Francji, określił jako dobrą wiadomość.

Największe kłopoty ma Portugalia, która w ubiegłym roku przekroczyła poziom 3 proc., o 1,1 proc. Grożą jej duże kary, jeśli nie będzie w stanie zmniejszyć deficytu.