Kredyty pod zastaw własności intelektualnej. Urząd Patentowy sprawdza, czy to możliwe

Dorota ZawiślińskaDorota Zawiślińska
opublikowano: 2025-10-27 17:44

Trwają prace nad pilotażem programu dotyczącego IP-backed financing, czyli finansowania, dla którego zabezpieczeniem byłaby własność intelektualna. To rozwiązania, które zdały egzamin m.in. w Singapurze i Korei Południowej.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • na czym polega pilotaż programu dotyczącego IP-backed financing
  • do kogo jest adresowany
  • jak można wycenić własność intelektualną
  • jakich rozwiązań regulacyjnych brakuje
  • jakie ma pomysły Urząd Patentowy

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Własność intelektualna coraz częściej stanowi ważny składnik majątku przedsiębiorstw, zwykle jednak trudno wykorzystać ją jako zabezpieczenie w staraniach o kredyt lub finansowanie dłużne.

Zabezpieczenie zabezpieczeniu nierówne

- Banki udzielające finansowania dłużnego najczęściej oczekują od przedsiębiorców zabezpieczenia w postaci nieruchomości, maszyn i urządzeń. Z badań wynika, że obecnie ok. 90 proc. wartości rynkowej firm zależy od ich aktywów niematerialnych, czyli m.in. od IP. Chodzi m.in. o know-how, receptury, procedury działania, czyli tzw. kapitał intelektualny. Szczególnie dotyczy to przedsiębiorstw działających w branżach wysokich technologii - podkreśla dr Mariusz Strojny, wicedyrektor Centrum Przedsiębiorczości i Transferu Technologii, adiunkt w Instytucie Zarządzania Wartością w Szkole Głównej Handlowej.

Dlatego ważne są podjęte przez Urząd Patentowy RP (UP) prace nad pilotażem programu dotyczącego IP-backed financing (IP - intellectual property). Chodzi o to, aby własność intelektualna (IP) mogła służyć firmom jako zabezpieczenie kredytu lub innego finansowania dłużnego. Z takich rozwiązań słyną m.in Singapur i Korea Południowa.

- W Polsce podobnie jak wielu innych krajach nie ma przepisów, które regulowałyby tę kwestię. Wycena IP bazuje na doświadczeniu osoby, która zajmuje się tym zawodowo. Musi mieć odpowiednią wiedzę z zakresu finansów, rachunkowości i prawa. Rozumieć specyfikę tego, czym jest IP, aby właściwie wycenić wynalazek, znak towarowy, technologię i know-how. Ponadto powinna się kierować dobrymi praktykami przewidzianymi w międzynarodowych standardach wyceny IP - mówi dr Mariusz Strojny.

Dodaje, że obecnie nad takimi krajowymi standardami pracuje Stowarzyszenie Biegłych Wyceny Przedsiębiorstw w Polsce, którego jest członkiem.

Jest kilka metod wyceny IP.

- Dochodowa polega na ocenie zdolności danego IP do generowania gotówki w tzw. całym cyklu życia własności intelektualnej. W przypadku patentu będzie to 20 lat, a wzoru przemysłowego maksymalnie 25 - wyjaśnia dr Mariusz Strojny.

Spin-offy i start-upy czekają na regulacje

UP zorganizował już pierwsze spotkanie zespołu eksperckiego zajmującego się IP-backed financing. Tworzą go przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju i Technologii, Ministerstwa Finansów, Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, Banku Gospodarstwa Krajowego, Związku Banków Polskich, banków komercyjnych, w tym PKO BP i BOŚ oraz firmy doradczej Deloitte. Na spotkaniu nie zabrakło strony społecznej. Reprezentowali ją Pracodawcy RP, Konfederacja Lewiatan, Fundacja forScience i Porozumienie Akademickich Centrów Transferu Technologii.

- Celem pierwszego spotkania była swoista burza mózgów i uzyskanie odpowiedzi na pytanie, czy taka forma finansowania innowacji jest w Polsce potrzebna i komu - mówi Żaneta Zemła-Pacud, wiceprezes Urzędu Patentowego RP.

Ocenia, że na takie wsparcie liczą m.in. spółki wywodzące się ze środowiska naukowego, czyli spin-offy. Są to zazwyczaj spółki kapitałowe (z ograniczoną odpowiedzialnością lub akcyjne) tworzone przez naukowców w celu komercjalizacji ich nowatorskich pomysłów lub technologii. Kolejna grupa to start-upy technologiczne.

Wiceprezes UP zwraca uwagę, że dotacje rozdzielane przez instytucje publiczne są istotnym wsparciem dla innowacyjnych spółek.

- Jednak często spin-offy lub nowe spółki borykają się z bardzo prozaicznym problemem. Dostają dotacje, ale nie mają własnych środków np. na pokrycie VAT-u. Odbijają się od drzwi wielu banków, ponieważ żaden z nich nie chce im udzielić pożyczki tylko na pokrycie VAT-u, mimo że ich biznes jest rokujący - zaznacza Żaneta Zemła-Pacud.

Jej zdaniem własność intelektualna mogłaby być zabezpieczeniem szerszego finansowania przez fundusze VC i dłużnego przez banki.

- Zarówno przedstawiciele Urzędu Patentowego RP, jak i Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej oraz Światowej Organizacji Własności Intelektualnej widzą potrzebę wprowadzenia dodatkowego mechanizmu finansowania innowacji. Kraje, które inwestują w nowatorskie rozwiązania, rozwijają się szybciej. Natomiast przedsiębiorstwa, które posiadają prawa własności intelektualnej, mają większe przychody - podkreśla Żaneta Zemła-Pacud.

Wtórny rynek praw IP uspokoiłoby banki i fundusze VC

Przedstawicielka UP zwraca uwagę, że instytucje finansowe w Europie działają bardziej zachowawczo niż amerykańskie, jeśli chodzi o finansowanie inwestycji bazujących na IP. Wolą wspierać projekty bezpieczne.

- Inwestycje wysokiego ryzyka, opierające się na innowacyjnych rozwiązaniach lub technologiach, albo mogą okazać się przełomowe, albo nic z nich nie wyjdzie. Na rynku amerykańskim jest większa skłonność do inwestowania w tego rodzaju produkty i technologie. Wynika to z innego nastawienia biznesowego i społecznego, ale też z większej nadpłynności finansowej niż na rynku europejskim - zaznacza Żaneta Zemła-Pacud.

Banki są podmiotami zaufania publicznego i nie mogą podejmować ryzykownych operacji. Dlatego w jej ocenie model finansowania dłużnego bazujący na IP powinien być połączony z funduszem gwarancyjnym znajdującym się np. w gestii Banku Gospodarstwa Krajowego. Zabezpieczałby on niespłacone kredyty udzielone na rozwój pomysłów opartych na kapitale intelektualnym np. w przypadku bankructwa kredytobiorcy.

- Bardziej wysublimowane rozwiązania finansowe znane są w Wielkiej Brytanii, Singapurze i Korei Południowej. Możliwe jest chociażby stworzenie rynku wtórnego obrotu prawami IP. Patent, który ma ważność, ale nie jest wykorzystywany przez kredytobiorcę, może być podstawą dalszych prac wdrożeniowych i może być sprzedany innemu podmiotowi. Dzięki temu kredytobiorca ma jak spłacić zaciągnięte zadłużenie. Wprowadzenie takiego rozwiązania na polski rynek z pewnością uspokoiłoby banki i fundusze VC - mówi Żaneta Zemła-Pacud.

Będą kolejne rozmowy z udziałem zainteresowanych

Kolejne spotkanie zespołu eksperckiego zajmującego się IP-backed financing planowane jest jeszcze w tym roku. UP chce, aby jego uczestnicy zweryfikowali, jak duża w Polsce jest grupa m.in. spin-offów i start-upów, które potrzebowałyby finansowego wsparcia udzielanego na podstawie IP. Ich przedstawiciele mają być również zaproszeni do dyskusji nad tym rozwiązaniem.

- Konieczne jest też stworzenie dobrych praktyk wyceny własności intelektualnej w Polsce, aby rzeczywiście była ona miarodajna tak jak w przypadku banków, które mają standardy wyceny np. nieruchomości - zaznacza Żaneta Zemła-Pacud.