Notowani na GPW producenci szkła nie popisali się wynikami za II kwartał. Krosno i Irena zanotowały wyraźny spadek przychodów i stratę na działalności operacyjnej. To nie podoba się inwestorom. Tylko wczoraj akcje obu spółek taniały w trakcie sesji o ponad 2 proc. Od publikacji wyników za II kwartał wycena Krosna spadła o blisko 9 proc., a Ireny o 4 proc. W kolejnych miesiącach sytuacja w branży powinna się jednak poprawić.
Wynikom obu spółek zaszkodziło przede wszystkim umocnienie złotego. Krosno oraz Irena znaczną część produkcji eksportują. Krosno, największy w Polsce producent szkła gospodarczego formowanego ręcznie (50-proc. udział w rynku), po raz pierwszy od III kwartału 2001 r. miało stratę operacyjną. Krośnieńska huta straciła w minionym kwartale ponad 1 mln zł, podczas gdy jeszcze rok temu zdołała zarobić 6,1 mln zł. Spadek kursu dolara przesądził także o ponad 20-proc. obniżce przychodów.
Jeszcze wyraźniej pogorszenie koniunktury na rynku szkła odczuła Irena. Największy w kraju wytwórca kryształów musiał pogodzić się z blisko 24-proc. spadkiem przychodów. Zanotował również stratę operacyjną rzędu 1,18 mln zł. Huta nie zdołała także uniknąć straty netto (-0,58 mln zł). Tegoroczne rezultaty producentów szkła wyglądają bardzo słabo na tle 2004 r. To był dla całej branży wyjątkowo dobry rok w związku z większymi zakupami przed wejściem Polski do Unii Europejskiej.
Co dalej? Przed wynikami za kolejne kwartały warto zastanowić się, czy straty poniesione przez huty szkła to wypadek przy pracy, czy też sygnał ostrzegawczy. Sami producenci są niemal pewni poprawy wyników. Liczą m.in. na poprawę koniunktury na rynku unijnym. Krosno liczy na zdobycie nowych rynków i odbiorców. Irena prowadzi intensywne prace nad nowym wzornictwem, które ma uatrakcyjnić ofertę i umożliwić wzrost sprzedaży. I jeszcze jedno — tradycyjnie najlepszy okres dla branży to przełom trzeciego i czwartego kwartału, czyli wrzesień, październik i listopad.