Kruk poleci na Mazgaja skrzydłach

Magdalena Laskowska
opublikowano: 2008-08-06 08:29

Wojciech Kruk i Jerzy Mazgaj chcą z  Almy, Deni Cler, W. Kruka, Paradise Group i V&W zrobić dom luksusowych marek. Obaj mają też już swoje przemyślenia w sprawie parytetu wymiany akcji.

Mówią, że po każdej burzy przychodzi spokój. Najlepszym jest fuzja odzieżowej  Vistuli & Wólczanki (V&W) z jubilerskim W. Krukiem. Zaczęło się nerwowo i emocjonalnie, od oskarżeń jednego z właścicieli biżuteryjnej grupy o wrogie przejęcie, a zakończyło pokojowo. Teraz Wojciech Kruk czeka na ustalenie parytetu wymiany akcji. W środę po otwarciu GPW akcja Kruka kosztuje 13 zł, a Vistuli 5,17 zł. Rynkowy parytet wynosi więc 2,5:1.  

 — Wydaje mi się, że stosunek 2:1 jest krzywdzący dla Kruka, gdyż co roku wypłacaliśmy rosnącą dywidendę, osiągaliśmy o 30 proc. wyższy zysk i otwieraliśmy kilkanaście sklepów. V&W nie dawała do tej pory takich perspektyw — mówi Wojciech Kruk.

Jego marzeniem byłaby wymiana akcji w stosunku 10 do 1, ale dobrze wie, że to nierealne. Dlatego szacuje, że za jeden papier W. Kruka dostanie trzy papiery V&W.

Wojciech Kruk po ogłoszonym w maju wezwaniu V&W na akcje jubilerskiej spółki zapewniał, że nie odpowie na nie. Potem zmienił zdanie i sprzedał większość swojego pakietu za 90 mln zł.

Odpowiadając na wezwanie, sprzedał swoje akcje po blisko 24 zł, by następnie odkupić pół miliona papierów W. Kruka po 14 zł.

— Przez moment myślałem, że zostanę rentierem, ale nie widzę siebie w tej roli. Więc postanowiłem kupić akcje V&W [ma ponad 5-procentowy pakiet V&W — przyp. red.] — mówi Wojciech Kruk.

Jednocześnie okazało się, że Jerzy Mazgaj, prezes spożywczej Almy i założyciel odzieżowej Paradise Group, także kupuje papiery V&W. Krakowski biznesmen z 6-procentowym pakietem V&W został szefem rady nadzorczej odzieżowej spółki i rozpoczął współpracę z Wojciechem Krukiem.

Jerzy Mazgaj zamierza do V&W oraz W. Kruka dołączyć obie krakowskie firmy i stworzyć grupę złożoną z luksusowych marek.

— Sklepy: Almy, Deni Cler, W. Kruka, Paradise Group oraz Vistuli & Wólczanki to poukładane biznesy i nie trzeba w nich nic zmieniać. Należy tylko kontrolować koszty. Sprowadzimy je do roli marek, i wszystkim nadamy wspólną nazwę, pod którą będzie funkcjonować cała grupa — mówią zgodnie Jerzy Mazgaj i Wojciech Kruk.

Cały artykuł w środowym Pulsie Biznesu. Zapraszamy do lektury!