Miniony tydzień zaczął się fatalnie dla wspólnej waluty. Informacje o aresztowaniu szefa MFW sprowadziły kurs EUR/USD najniżej od siedmiu tygodni, czyli do 1,4048. Ten spadek okazał się później sygnałem do rozpoczęcia wzrostowej korekty. Euro na krótko wróciło ponad 1,43.
Odbicie zostało brutalnie zakończone w piątek. Wróciły obawy związane z perspektywą restrukturyzacji greckiego długu. Obniżka ratingu Grecji przez agencję Fitch (druga już w tym miesiącu) i strach przed ukrytym zadłużeniem hiszpańskich regionów autonomicznych, które mogłoby zostać ujawnione po niedzielnych wyborach samorządowych, dały impuls do silnej przeceny wspólnej waluty. Jednak w odróżnieniu od poniedziałku, szanse na happy end są niewielkie. Obawy o kondycję finansową peryferyjnych krajów strefy euro mogą się nasilać. Nerwowość na rynkach mogą pogłębić słabsze dane z amerykańskiej gospodarki, rozpoczynając dyskusję o jej kondycji i dodatkowo zwiększając awersję do ryzyka.
Sytuacja na wykresie EUR/USD wskazuje na możliwość kontynuacji spadków. Najbliższym wsparcie to ważna psychologicznie bariera 1,40. Kolejna to 1,3860.