Szerokim echem odbił się nasz niedawny tekst na temat przygotowań do uruchomienia wartego 25 mld zł Funduszu Bezpieczeństwa i Obronności (FBiO). To pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy, które od 2026 r. mają wesprzeć branże przemysłu ciężkiego i zbrojeniowego. Na naszych łamach eksperci wyrazili poważne wątpliwości co do transparentności szykowanego programu oraz braków w projekcie ustawy tworzonym przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej (MFiPR). Obawiają się powtórzenia afery z pieniędzmi z KPO dla branży HoReCa. Jan Szyszko, wiceminister funduszy, uspokaja.
Pożyczki i dokapitalizowanie
Instrumentami pomocowymi będą pożyczki dla przedsiębiorstw i samorządów oraz wejścia kapitałowe do firm spółki celowej, utworzonej przez Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK).
- BGK utworzy spółkę celową do realizacji tego programu. Planujemy, aby oprocentowanie udzielanych firmom pożyczek było jak najniższe, w szczególnych przypadkach na poziomie 1 proc. lub nawet 0 proc. W przypadku samorządów zakładamy umorzenie części pożyczek, więc wsparcie miałoby charakter grantu. Będzie możliwe dokapitalizowanie zarówno spółek prywatnych, jak i spółek skarbu państwa – informuje Jan Szyszko.
Podkreśla, że program jest adresowany przede wszystkim do przedsiębiorstw przemysłu ciężkiego i zbrojeniowego.
- Jeśli chodzi o przemysł ciężki, to można wskazać np. huty i przemysł maszynowy. Chciałbym wyraźnie podkreślić, że z FBiO nie będzie można kupować uzbrojenia, czyli np. czołgów. Przedsiębiorstwom udzielane będzie wsparcie na zwiększanie zdolności produkcyjnych, czyli np. nowe linie produkcyjne, modernizację i zwiększanie mocy istniejących, wybudowanie bocznic kolejowych itp. - tłumaczy wiceminister.
Przedstawiciele organizacji biznesowych alarmowali, że projekt ustawy dotyczącej FBiO dyskryminuje małe i średnie firmy, a faworyzuje wielkie przedsiębiorstwa. Co na to resort funduszy?
- Projekt ustawy nikogo nie faworyzuje ani nie dyskryminuje. Specyfika przemysłu ciężkiego i zbrojeniowego jest taka, że to przeważnie duże przedsiębiorstwa. Proces przyznawania wsparcia będzie w pełni obiektywny – zapewnia Jan Szyszko.
Eksperci wskazywali również, że w projekcie ustawy brakuje zagwarantowania firmom, np. producentom komponentów, zbytu wytworzonych produktów po uzyskaniu pomocy z FBiO. Twierdzili, że brak takich gwarancji może zniechęcić do sięgnięcia po wsparcie, by nie zostać z niesprzedanym towarem.
- Wnioski firm będą oceniane pod kątem biznesowym przez ekspertów BGK, którzy mają doświadczenie rynkowe, gdyż oceniają wnioski firm, działając jako komercyjny bank. To przedsiębiorca ocenia i uzasadnia, czy propozycja modernizacji ma sens z punktu widzenia rynkowego, czyli czy ma rynek zbytu na swój produkt. FBiO nie jest instrumentem socjalnym dla biznesu, jest pomocą w rozwoju firmy mającej swój zarząd, który powinien działać dla jej dobra. Nie będziemy dawać pieniędzy na fikcyjne projekty – twierdzi Jan Szyszko.
Co z tą strategią
Organizacje biznesowe narzekają, że rząd nie planuje konsultowania z nimi projektu strategii inwestycyjnej, która będzie uszczegóławiać i rozwijać ustawę o FBiO. Biuro prasowe resortu funduszy poinformowało, że konsultacje publiczne projektu strategii nie są planowane, ponieważ strategia nie jest dokumentem rządowym.
- Strategię inwestycyjną przygotuje spółka celowa we współpracy z BGK, więc nie będzie wymogu przeprowadzenia formalnych uzgodnień i konsultacji jak dla dokumentu rządowego. Jednak mogę zapewnić, że dołożymy wszelkich starań, by projekt tej strategii był konsultowany z podmiotami zainteresowanymi skorzystaniem z programu. To nasze zobowiązanie. Projekt ustawy o FBiO trafił już zresztą do zaopiniowania przez przedstawicieli reprezentatywnych organizacji pracodawców i pracowników. Organizacje te przekazały swoje opinie, a resort odniesie się do uwag i uwzględni je przy pracach nad projektem strategii inwestycyjnej – obiecuje wiceminister.
Zgodnie z projektem ustawy w skład komitetu inwestycyjnego spółki celowej BGK, który będzie rozpatrywać wnioski i przyznawać wsparcie, wchodzić ma od trzech do pięciu osób. Przedstawiciele biznesu apelowali, by nie byli to urzędnicy czy pracownicy państwowego banku BGK, lecz uznani eksperci rynkowi. Co na to ministerstwo?
- Zgodnie z umową z Komisją Europejską proces decyzyjny w ramach FBiO ma być niezależny od rządu. I przepisy projektu ustawy to zapewniają. Tylko jeden członek komitetu inwestycyjnego będzie wskazywany przez BGK. Rząd oczywiście będzie śledził to, co dzieje się w ramach FBiO w kontekście realizacji polityki obronnej, ale nie będzie podejmował bezpośrednich decyzji inwestycyjnych na żadnym etapie wdrażania funduszu – zaznacza Jan Szyszko.
Projekt ustawy o FBiO powinien zostać przyjęty przez Radę Ministrów do końca września, a spółka BGK powinna przygotować projekt strategii inwestycyjnej do końca roku. Program ma ruszyć w 2026 r.
Wsparcie z FBiO ma być przeznaczone na:
- finansowanie budowy infrastruktury obrony cywilnej (schrony, systemy łączności, infrastruktura krytyczna),
- rozwój przemysłu na rzecz bezpieczeństwa i obronności (głównie chodzi o producentów komponentów),
- infrastrukturę podwójnego zastosowania, czyli zarówno dla potrzeb cywilnych, jak i wojskowych (drogi, linie kolejowe, mosty, tunele)
- cyberbezpieczeństwo,
- dofinansowanie polskich zakładów zbrojeniowych.
