Kupujący najczęściej pytają o ziarno paszowe
W ostatnim czasie jedynie posiadacze zbóż paszowych nie mogą narzekać na sprzedaż własnych towarów. Najwięcej zgłasza się chętnych do zakupu pszenicy, jęczmienia oraz kukurydzy. Reszta zbóż nie cieszy się już takim wzięciem.
POPYT na pszenicę i jęczmień w dużym stopniu jest zaspokajany dzięki przetargom organizowanym przez ARR. Interwencja agencji, oferta krajowych producentów, a także import sprawiły, że kurs pszenicy paszowej oraz jęczmienia ustabilizował się na podobnym poziomie 400-430 zł/t.
— Obecnie trudno jest dostać pszenicę paszową o jakości wymaganej przez przetwórstwo paszowe. W związku z tym, mieszalnie pasz starają się odbudować własne zapasy kupując na cele paszowe ziarno konsumpcyjne pochodzące z Agencji Rynku Rolnego — zauważa Zbigniew Ohler, szef działu pasz gdańskiego Nagrolu.
Z KOLEI ZBOŻE konsumpcyjne cieszy się umiarkowanym zainteresowaniem. W minionym tygodniu cena transakcyjna na pszenicę konsumpcyjną ustaliła się na pułapie 440-480 zł/t. Jej ostateczny poziom zależy przede wszystkim od jakości odstawianego ziarna. Najwięksi odbiorcy tego towaru, którymi są niewątpliwie przedsiębiorstwa młynarskie, poszukują jedynie ziarna o glutenie powyżej 28 proc. Tymczasem z pozyskaniem zboża o najwyższych standardach jakościowych jest rzeczywiście problem. Krajowe zapasy są już na wyczerpaniu. Import pszenicy jest mało opłacalny, gdyż został obłożony 70-proc. cłem. Tak wysokie cło niemal wyklucza przywóz do kraju tego ziarna. Problem więc pozostaje nie rozwiązany.
NATOMIAST jeśli chodzi o żyto konsumpcyjne, to od czasu gdy Agencja Rynku Rolnego zaczęła sprzedawać je na przetargach po 260 zł/t, ceny transakcyjne w młynach spadły. Zmniejszyło się również samo zainteresowanie tym ziarnem. Powodem jest wyraźne ograniczenie na rynku zapotrzebowania na mąkę żytnią.
— Rolnicy sprzedając z trudem własne zboże, z niepokojem oczekują przyszłego sezonu —1999/2000. Z ostatnich informacji wynika, że niełatwo im będzie sprzedać swoje plony. Producenci pszenicy i żyta są w lepszej sytuacji niż rolnicy uprawiający pozostałe gatunki zbóż lub plantatorzy rzepaku. Ci pierwsi mogą bowiem liczyć na interwencyjny skup prowadzony co roku przez Agencję Rynku Rolnego — podkreśla Piotr Beśka, z gdańskiego biura maklerskiego Eternus Brokers.