Notowania największej cyfrowej waluty spadły o niemal 3 proc. w sobotę i niedzielę, by w poniedziałek wzrosnąć do poziomu 92215 USD. Jednak część tych zysków została skorygowana, a o godz. 16:29 czasu polskiego kurs bitcoina był wyceniany na około 90675 USD. Donald Trump złożył kilka obietnic wspierających rynek kryptowalut, jednak pojawiają się wątpliwości co do ich realności i harmonogramu realizacji, w tym pomysłu utworzenia narodowych rezerw bitcoina w USA.
Według niektórych analityków kurs bitcoina po historycznym wzroście od dnia wyborów w USA, 5 listopada, stał się „przegrzany”.
Chociaż przyjazne dla biznesu podejście Donalda Trumpa ożywiło zarówno amerykańskich inwestorów giełdowych, jak i tych z rynku kryptowalut, niektóre z tych nadziei studzą obawy o inflację wynikającą z potencjalnych ceł handlowych i deficytowego finansowania obniżek podatków.
Inwestorzy ograniczają swoje oczekiwania wobec obniżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną w kontekście stabilnej gospodarki USA. Może to być przeszkodą dla kryptowalut, ponieważ warunki płynności wpływają na popyt spekulacyjny na cyfrowe aktywa.
Analitycy Citigroup zauważyli, że po nocy wyborczej korelacja między bitcoinem a złotem szybko się osłabiła. W poniedziałkowym raporcie ocenili, że w najbliższym czasie raczej nie powróci, ponieważ inwestorzy skłonni do podejmowania ryzyka wspierają kryptowaluty, podczas gdy złoto wciąż mierzy się z wyzwaniami makroekonomicznymi.