O apetycie zagranicznych inwestorów na przejęcia w polskiej branży mleczarskiej było głośno około czterech lat temu, ale w kontekście graczy z Chin. Tymczasem szukająca od jakiegoś czasu nabywcy Mlekoma ma trafić w ręce Visdal Investments, spółki należącej do grupy kapitałowej kontrolowanej przez zarejestrowaną w Kuwejcie Kuwait Projects Company Holding (KIPCO) — wynika z komunikatu zamieszczonego przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, do którego trafił wniosek o zgodę na przejęcie kontroli. Udało nam się ustalić, że transakcja ma być warta około 120 mln zł, a nowy inwestor zaczyna od większościowego pakietu, zaś w perspektywie kilku lat ma dojść do 100 proc.
Baza surowcowa
Mazowiecka Mlekoma ma 270 mln zł rocznych obrotów. Jest mniej znana konsumentom, bardziej biznesowi — w Brzezinach i Przasnyszu produkuje mleko i serwatkę w proszku, ale w ofercie ma też produkty konsumenckie — serki, jogurty, masła. Pod koniec 2016 r. „PB” pisał, że spółka poszukuje branżowego inwestora zainteresowanego pakietem kontrolnym. Jej doradcą był Haitong Bank. Z elektronicznego Krajowego Rejestru Sądowego wynika, że ma dwóch właścicieli — Zbigniewa Gąsiora i Allachwerdiego Melkumiana. Obaj odmówili komentarza. Do zamknięcia wydania nie udało nam się uzyskać odpowiedzi od KIPCO.
KIPCO to gigant z Zatoki Perskiej, znany jednak nie ze spożywczej produkcji, ale jako właściciel banku, ubezpieczyciela, uniwersytetu czy operatora telewizyjnego. Łączne obroty holdingu w zeszłym roku sięgnęły 2,17 mld USD. Około 350 mln USD dołożyła do tego mleczarska spółka Saudia Dairy and Foodstuff Company (SADAFCO). — Wraz z transakcją Mlekoma pozyskuje partnera — ogromnego przetwórcę i importera, który potrzebuje bardzo dużych ilości proszków mlecznych do swoich przetworów mlecznych czy lodów, zaś SADAFCO zabezpiecza sobie zaplecze surowcowe — komentuje jeden z ekspertów.
Przyspieszenie konsolidacji
Jak zmieni to krajobraz naszego rodzimego rynku?
— Skala przejęcia jest zbyt mała, żeby na nim namieszać — uważa Andrzej Grabowski, współwłaściciel Polmleku.
Zdaniem Edwarda Bajki, prezesa Spomleku, wiele zależy od tego, co zrobi nowy właściciel.
— Samo przyniesienie na rynek pieniędzy nie musi oznaczać agresywnej polityki rozwoju, chyba że będą przejmować dalej, a to zaledwie pierwszy krok — komentuje Edward Bajko.
— Tylko czy jest kogo przejmować. Jest bardzo dużo spółdzielni i bardzo niewielu prywatnych graczy, a to oni są zazwyczaj w obszarze zainteresowań inwestorów — dodaje Andrzej Grabowski.
Według Mariusza Dziwulskiego, eksperta departamentu analiz ekonomicznych PKO BP, firm, które w Polsce prowadzą działalność w ramach przetwórstwamleka i produkcji serów, jest 255. — 22 proc. z nich poniosło straty — wynika z ostatnich sprawozdań finansowych [dla niektórych to 2015, a dla niektórych 2016 r. — red.], a zła sytuacja finansowa może zachęcać do konsolidacji i przyspieszyć proces. W porównaniu z rynkiem niemieckim, gdzie kilka podmiotów odpowiada za 80-90 proc. podaży, branża jest bardzo rozdrobniona, co daje przestrzeń do akwizycji. Jednocześnie oznacza jednak dużą konkurencję i konieczność operowania na dość niskich marżach — mówi Mariusz Dziwulski.
Andrzej Grabowski uważa, że skoro ceny mleka i przetworów odbiły się od dna, to firmy nie będą się sprzedawać.
— Wyceny rosną, więc to zniechęca kupujących — dodaje współtwórca Polmleku. To pierwsza inwestycja produkcyjna holdingu w tym regionie. W Europie jest wprawdzie w Wielkiej Brytanii, ale ma biuro, a nie zakład.
Banki i media
KIPCO, bo to oficjalny skrót Kuwait Projects Company Holding, chwali się aktywami wartości 34,5 mld USD. Ma ponad 60 spółek w 24 krajach — przede wszystkim w usługach finansowych poprzez Burgan Bank, United Gulf Holding oraz Gulf Insurance Group (ta noga biznesu odpowiada za około 80 proc. przychodów) i przemyśle medialnym — z OSN, czołowym operatorem TV w regionie Zatoki Perskiej. W zeszłym roku zysk holdingu wyniósł 78,2 mln USD przy przychodach na poziomie 2,17 mld USD.