Lafarge zachęca do walki z szarą strefą

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2023-02-20 20:00

Nawet 80 proc. betonu używanego w budownictwie jednorodzinnym pochodzi z szarej strefy. Problem może złagodzić obniżka VAT.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • ile budżet państwa traci na szarej strefie na rynku betonu
  • jaką przewagę mają stacjonarne wytwórnie betonu nad mobilnymi
  • jakie ma plany Lafarge na rynku betonu towarowego
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W Polsce działa 1,1 tys. wytwórni betonu towarowego należących do 600 właścicieli. Dostarczają beton zazwyczaj w promieniu 25-30 km, m.in. do budowy osiedli deweloperskich czy domów jednorodzinnych. Produkują rocznie 25-26 mln m sześc. betonu towarowego.

Lafarge planuje ekspansję na Pomorzu

Plany konsolidacji tych zakładów ma grupa Lafarge. Już przejęła sześć wytwórni firmy OL-Trans zlokalizowanych w rejonie Trójmiasta. Produkują one rocznie 400 tys. m sześc. betonu. Lafarge ma wiele podobnych zakładów w innych rejonach kraju, ale obecnie plany ekspansji wiąże głównie z Pomorzem.

— Mamy tam cementownię i planujemy rozwijać działalność także w produkcji betonu. Struktura rynku pokazuje, że rozwój organiczny nie ma większego sensu, dlatego lepszym rozwiązaniem jest przejmowanie podmiotów z rynku — mówi Tomasz Rułka, dyrektor generalny linii produktowej betonu w Lafarge Polska.

Grupa poszuka okazji inwestycyjnych nie tylko w pobliżu dużych miast, ale także średniej wielkości.

Popyt na innowacje:
Popyt na innowacje:
Tomasz Rułka, dyrektor generalny linii produktowej betonu w Lafarge Polska, podkreśla, że branża cementowa i betonowa silnie odczuwa spadek zamówień w budownictwie. W przypadku Lafarge receptą na kryzys ma być m.in. oferowanie innowacyjnych materiałów i rozwiązań, np. poprawiających efektywność energetyczną czy oferujących lepsze parametry środowiskowe.
Marcin Mizerski

Budżet traci 1 mld zł na szarej strefie

Lafarge uważa rynek betonu towarowego za perspektywiczny, ale rozwój na nim utrudnia dużym firmom szara strefa.

— Związek Pracodawców i Przedsiębiorców opracował raport na zlecenie Stowarzyszenia Producentów Betonu Towarowego. Wynika z niego, że w segmencie budownictwa jednorodzinnego aż 80 proc. betonu pochodzi z szarej strefy. Skarb państwa traci około 700 mln zł z podatku VAT od betonu i około 300 mln zł z podatków w branżach powiązanych. Obecnie bowiem żadne regulacje prawne nie zachęcają klientów indywidualnych do zakupu betonu z fakturą 23 proc. VAT — podkreśla Tomasz Rułka.

Jego zdaniem rozwiązaniem może być obniżka VAT do 8 proc. Przy tej stawce oszustwa podatkowe będą mniej opłacalne, więc przedsiębiorcy i klienci będą mniej skłonni ryzykować karę.

Ograniczenie szarej strefy jest ważne nie tylko z przyczyn podatkowych. Pośrednio może też wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa.

— Obecnie ktoś zamawiający materiał bez faktury otrzymuje szarą masę, ale nie ma dokumentów potwierdzających jej skład, określających parametry wytrzymałości itp. Może więc kupić materiał dobrej albo złej jakości — dodaje Tomasz Rułka.

Wytwórnie stacjonarne są bardziej rentowne niż mobilne

Ze stacjonarnych wytwórni betonu towarowego mogą zaopatrywać się nie tylko klienci z rynku mieszkaniowego, ale także firmy realizujące różnego rodzaju inwestycje przemysłowe oraz infrastrukturalne. Dywersyfikacja klientów daje większe szanse na dochodową działalność niż np. stawianie mobilnych betoniarni na potrzeby wybranych klientów. Zdaniem Tomasza Rułki mobilne wytwórnie stawiane np. na potrzeby budowy dróg są coraz mniej rentowne. Wpływ na to mają np. wysokie ceny surowców, transportu itp. Nie pokrywa ich waloryzacja, sięgająca w długofalowych kontraktach 5-10 proc. połowy kosztów materiałów z koszyka waloryzacyjnego uzgodnionego z przedsiębiorcami. W obecnych warunkach nie ma możliwości podpisywania z klientami umów gwarantujących stałe ceny, ponieważ sytuacja na rynku dynamicznie się zmienia. Działanie wytwórni mobilnych ma większy sens w kontraktach realizowanych w krótkim terminie. W inwestycjach długoterminowych jest większe ryzyko strat, trudniej przewidzieć różne zdarzenia, bywa, że realizacja niektórych prac jest opóźniona, więc mobilne wytwórnie nie pracują, generując koszty. W przypadku wytwórni stacjonarnych nie ma takich problemów, bo wachlarz klientów jest różnorodny.