Sąd, prowadzący upadłość Kraków Business Parku (KBP), ma już w ręku wycenę spółki. Majątek jednego z największych centrów biurowych w kraju (głównie udziały w spółkach, które są właścicielami czterech biurowców) biegły wycenił na 111,6 mln zł. To nie cały koszt — potencjalny nabywca będzie musiał też przejąć bądź spłacić kredyt w Pekao wart około ćwierć miliarda złotych.
— Sąd musi jeszcze zatwierdzić wycenę, a później zdecydować, czy kompleks będzie sprzedany w całości, w części, wystarczającej na spłatę wierzycieli, czy też upadłość likwidacyjna zmieni się w układową — mówi Marcin Żurakowski, syndyk KBP.
Chętnych na zakup spółki, która od marca 2014 r. jest w upadłości, a wcześniej przez rok była w likwidacji, nie brakuje. Jak ustalił „PB”, największą determinację przejawia First Property Group (FPG) — fundusz, który od 2006 r. zarządza biurowcem sąsiadującym z KBP. Kilkakrotnie pisemnie deklarował chęć zakupu centrum za 24 mln EUR (100 mln zł) plus kredyt, a miesiąc temu podtrzymał zainteresowanie. FPG w Polsce działa od 2005 r., a jego najbardziej znana inwestycja to warszawski biurowiec Blue Tower.
Nad Wisłą zarządza czterema funduszami z aktywami nieruchomościowymi o wartości około 300 mln EUR (1,25 mld zł). Dużo wskazuje na to, że nie będzie jedynym oferentem. BNP Paribas Real Estate, który umowę pośrednictwa przy sprzedaży KBP zawarł jeszcze w grudniu 2013 r. z likwidatorem spółki, poinformował właśnie syndyka, że są też inni międzynarodowi inwestorzy, zainteresowani zakupem kompleksu. KBP jest atrakcyjnym celem dla inwestorów mimo trwającego od kilku lat ostrego sporu między udziałowcami spółki — mniejszościowymi: Janem Domanusem i Andrew Kozłowskim oraz większościowym: Adamem Świechem, który podejrzany jest o popełnienie wielomilionowych przestępstw na szkodę KBP. Udziałowcy zupełnie inaczej widzą przyszłość spółki. Jan Domanus i Andrew Kozłowski, podobnie jak FPG i BNP Paribas, za najlepszą opcję uznają szybką sprzedaż całego kompleksu.
A Adam Świech chce zmiany upadłości z likwidacyjnej na układową. Cztery firmy, kontrolowane przez jego córki, złożyły niedawnow sądzie upadłościowym zgłoszenia wierzytelności z tytułu zaległego wynagrodzenia Adama Świecha jako byłego prezesa KBP i pożyczek, jakie miał udzielać firmie. I wniosły o zamianę tych wierzytelności na udziały w spółkach córkach KBP, właścicielach biurowców i niezabudowanych działek. Wysłały też do sądu pismo, w którym twierdzą, że sprzedaż kompleksu „jest mało realna, a być może niemożliwa”, bo spółka jest w sporze prawnym z generalnym wykonawcą dwóch biurowców (Pol- -Aquą), a właścicielem drogi wewnętrznej i infrastruktury energetycznej na terenie kompleksu są spółki zewnętrzne [kontrolowane przez córki Adama Świecha — przyp. aut.].
Jednak, zdaniem BNP Paribas, te problemy „nie stanowią zasadniczej przeszkody przy sprzedaży nieruchomości”. Jan Domanus i Andrew Kozłowski zwracają natomiast uwagę, że wyprowadzenie drogi wewnętrznej i infrastruktury energetycznej poza grupę KBP stanowi część zarzutów Adama Świecha. Mniejszościowi udziałowcy podkreślają też, że wierzytelności z tytułu wynagrodzenia Świecha są przedawnione, a pożyczki, których były szef KBP udzielał spółce, także stanowiły przestępstwo (zdaniem prokuratury pieniądze na nie przeznaczone miały być wcześniej wyprowadzone z KBP). Ostatecznie to sąd upadłościowy zdecyduje, czy uzna wierzytelności zgłoszone przez spółki, kontrolowane przez córki Adama Świecha.
Wizytówka Małopolski. Z zabierzowskiego KBP do autostrady A-4 i lotniska Balice można dotrzeć w kilka minut, a do centrum Krakowa, dzięki połączeniom kolejowym z własnej stacji, w kilkanaście. Dzięki tak dobremu położeniu przy przychodach na poziomie 48 mln zł rocznie kompleks daje aż około 36 mln zł zysku operacyjnego.