Cytowany przez agencję Bloomberg Lane powiedział, że jeśli firmy będą generowały odpowiednio wysokie zyski będą w stanie przejąć na siebie cześć kosztów pracy, co przy wyższych płacach pozwoliłoby mimo wszystko utrzymać inflację w karbach.
Wszystko opiera się na spadających marżach zysku przedsiębiorstw – wyjaśnił ekonomista.
Lane podkreślił, że przyszłą dynamika wynagrodzeń jest obecnie największym zmartwieniem decydentów, gdyż stwarza poważne ryzyko zwiększenia presji inflacyjnej. Bez jej ograniczenia nie można mówić o poluzowaniu polityki monetarnej, gdyż nie ma gwarancji sprowadzenia inflacji co celu EBC na poziomie 2 proc.
To zrozumiałe, że ludzie chcą więcej zarabiać bo inflacja bardzo mocno ograniczyła poziom życia, to swoiste błędne koło, które wymaga poświęcenia obu stron – stwierdził Lane.
Jego optymizm odnośnie zachowanie firm w kontekście rosnących kosztów wydaje się nieco na wyrost. Z ostatniego badania EY wynika bowiem, że firmy mogą być skłonne przerzucić przynajmniej część ciężaru wyższych kosztów na swoich klientów, co oczywiście jest czynnikiem inflacjogennym.