Od dołka w marcu kurs spółki poszedł w górę - bagatela - 76-krotnie, ale teraz przeżywa dynamiczną korektę, która od szczytu zepchnęła go o 62 proc.
Dziś notowania spadają o 10 proc. po publikacji raportu za II kwartał.
Przychody spadły w tym okresie o 36 proc. do 315 tys. zł, a strata netto wyniosła 87 tys. zł (wobec 83 tys. zł strat przed rokiem). Po I półroczu firma ma 226 tys. zł straty.
"Drugi kwartał to kwartał obostrzeń dla naszej branży związanych z COVID-19. Dużo naszych zakontraktowanych działań zostało przesuniętych przez naszych klientów na przyszłość. Sporą część udało się przenieść do świata on-line. Oczywiście w związku z obowiązującą sytuacją epidemiczną, nasza sprzedaż spadła, aczkolwiek uważam, że nieznacznie w stosunku do drastycznych obostrzeń jakie przyniósł nam okres pandemii. Udało nam się uniknąć jakichkolwiek cięć. Czas ten pozwolił nam na doszlifowanie naszych działań i rozwiązań dla klientów w systemie on-line" - napisał w liście do akcjonariuszy Adrian Tabor, prezes Lauren Peso.