"Francuzi i Brytyjczycy apelują o rozejm na jeden miesiąc (...), lecz nie ma oznak, że Stany Zjednoczone są gotowe go poprzeć" - twierdzi dziennik. Wyraża ocenę, że Trump "wydaje się bardziej podatny na argumenty rosyjskie".
"Le Monde" zadaje też pytanie, kiedy przywódcy Francji i W. Brytanii powrócą do Waszyngtonu, by przedstawić swoją propozycję i dodaje, że na razie w Londynie i Paryżu nie wskazano takiego terminu. Dziennik przypomina też, że pomysł 30-dniowego rozejmu musiałaby zaakceptować Moskwa.
Jeśli Waszyngton przestanie dostarczać amunicję do systemów obrony powietrznej Patriot albo wyłączy systemy łączności satelitarnej Starlink, to Ukraina będzie znacznie osłabiona - zauważa "Le Monde".
"Le Figaro" w artykule redakcyjnym ocenia, że Europa stoi "przed historycznym wyborem: dalszego popierania Ukrainy i zbrojenia się w szybkim tempie, albo przyłączenia się do Trumpa i jak on, wyparcia się swoich przyjaciół". Bez względu na to, jak "zdumiewające" się to wydaje, "odtąd po jednej stronie są Ukraina i jej sojusznicy, a po drugiej - Stany Zjednoczone i Rosja"; jest to "trzęsienie ziemi", które "może być również szansą - ostatnią" - dodaje dziennik.
"L'Opinion" zadaje pytania: czy Ukraina jest w stanie długo kontynuować wojnę bez USA, czy Europa może zapewnić Ukrainie poważne gwarancje bezpieczeństwa bez Stanów Zjednoczonych i czy Europejczycy mogą sami bez wsparcia USA szybko zapewnić sobie niezbędną obronę. Zdaniem gazety "odpowiedź brzmi - nie" na wszystkie trzy pytania. W tym kontekście dziennik zwraca uwagę na słowa sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego, który przekazał prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu, że musi on znaleźć sposób na odbudowanie relacji z Trumpem i jego administracją.
"Europejczycy nie pójdą na konflikt z Waszyngtonem"; ich zależność od USA w sferze obronności "stawia ich na słabej pozycji" - podsumowuje "L'Opinion".