Andrzej Wilk: Lepsze prawo pracy — to lepsza gospodarka
NIEZBĘDNA NOWELIZACJA: Zmiany w kodeksie pracy poprawią konkurencyjność polskich firm — twierdzi Andrzej Wilk. fot. Borys Skrzyński
Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych popiera rządowy projekt nowelizacji kodeksu pracy z kilku powodów.
PRZEDE wszystkim wpłynie ona na obniżenie kosztów pracy i poprawę konkurencyjności polskich przedsiębiorstw. W ciągu ostatnich dziesięciu lat zmieniła się struktura gospodarek w wymiarze światowym. Zmniejszyła się ilość wielkich przedsiębiorstw na rzecz sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Rozwój MŚP w Polsce ograniczają nadmierne regulacje prawne, często takie, których celem jest ochrona pracownika. Bardziej opłacalne jest zatrudnianie pracownika w godzinach nadliczbowych niż zatrudnianie kogoś na kilka dni.
DO KAŻDEGO złotego wypłaconego pracownikowi w Polsce pracodawca dopłaca kolejne 60 gr. Składają się na to ustawowe obciążenia: ubezpieczenia zdrowotne, emerytalne i rentowe, fundusz pracy, fundusz gwarantowanych świadczeń pracowniczych, fundusz socjalny, PFRON, wydatki związane z BHP, wypłaty za zwolnienia lekarskie (za pierwsze 35 dni choroby w roku kalendarzowym) i inne.
WYSOKIE koszty pracy brutto, ograniczające konkurencyjność gospodarki, to efekt wysokich w stosunku do produktywności płac, wyższych niż w innych państwach pretendujących do członkostwa w UE. Porównanie średniej płacy w Polsce, Czechach i na Węgrzech wskazuje na niską konkurencyjność naszej gospodarki.
NOWELIZACJA przyczyniłaby się również do zwiększenia wskaźnika efektywnego czasu pracy. Z raportu MOP wynika, że najbardziej pracowici są Amerykanie. W ciągu roku pracują oni dłużej o dwa tygodnie niż Japończycy. W porównaniu z pracownikami z krajów UE i pretendujących do członkostwa w UE, Polacy pracują najkrócej — przez 33 tygodnie w roku. Przeciętny pracownik w Polsce nie pracuje dłużej niż 32 godziny w tygodniu. Średni tydzień roboczy w Polsce trwa 4,4 dnia.
ODPOWIEDNIO niska, proporcjonalnie do czasu pracy, jest wartość dodana przypadająca na jednego zatrudnionego. W 1997 roku produktywność kształtowała się następująco (w tys. USD): USA — 68, Belgia — 50, Wielka Brytania — 30, Francja — 50, Niemcy — 42, Holandia — 38, Korea Płd. — 30, Polska — 6,5. Tak więc zapisy prawa pracy powinny stymulować wzrost wykorzystania czasu pracy oraz pozwalać na dużą jego elastyczność i zmianę warunków pracy i płacy.
I WRESZCIE: PKPP jest przekonana, że proponowane zmiany, liberalizujące prawo pracy, wpłyną pozytywnie na tworzenie nowych miejsc pracy przez pracodawców. Zmaleje bowiem ryzyko pracodawcy wynikające z zatrudnienia pracownika. Ryzyko to jest obecnie zbyt wysokie, szczególnie dla małych pracodawców. Obniżenie kosztów pracy, także tych, związanych z absencją chorobową pracowników, a także zwiększenie łatwości rozwiązywania umów o pracę, skłoni pracodawców do łatwiejszego zatrudniania nowych pracowników.
PRAWO PRACY w Polsce w latach 90. kształtowano według zasady, że ryzyko działalności gospodarczej musi ponosić pracodawca. Doświadczenia ostatnich lat ukazują życzeniowość takiego podejścia. Jeśli więc sektor prywatny, a szczególnie jego najbardziej mobilna i rozwojowa część — czyli małe zakłady, mają odegrać rolę lokomotywy wydobywającej Polaków z frustrującej pułapki bezrobocia, środowiska pracownicze powinny zaakceptować to, że podzielenie się z pracodawcami częścią ryzyka, która dotyczy procesu zatrudniania, staje się koniecznością.