Według liderów PO Donalda Tuska i Jana Rokity czwartkowa decyzja Rady Krajowej partii o tym, że Platforma będzie przeciwko udzieleniu wotum zaufania rządowi Kazimierza Marcinkiewicza nie oznacza definitywnego końca możliwości stworzenia w przyszłości przez PiS i PO koalicji.
"Nie przecinamy ostatecznie możliwości, czy szansy na przygotowanie koalicji PO i PiS, ale oczywiście na warunkach, które wyrastają z zasad i poszanowania partnera" - powiedział Tusk dziennikarzom.
Podkreślił, że PO może rozmawiać poważnie, ale "nie o koalicji z Andrzejem Lepperem i Jarosławem Kaczyńskim, tylko o zrównoważonej uczciwej koalicji PO i PiS".
"Jeśli pojawią się takie warunki, jeśli Jarosław Kaczyński otrzeźwieje politycznie to będziemy mogli wrócić do takiej rozmowy, może za tydzień, może za miesiąc, może za rok - nie wiem, to nie ode mnie zależy" - dodał Tusk. Jak zaznaczył, jego partia będzie w opozycji twarda, ale na pewno nie zapiekła.
Według Rokity, jeśli PiS przedstawi PO rzetelną i uczciwąpropozycję podzielenia się władzą i stworzenia wspólnego rządu, to Platforma będzie gotowa do tego, by o niej rozmawiać.
"Ale to nie jest temat dnia dzisiejszego. Na dziś jest tak, że Jarosław Kaczyński idzie tą drogą, którą sam wybrał a naszą odpowiedzią jest wotum nieufności dla mniejszościowego i pozbawionego szans rządu Kazimierza Marcinkiewcza" - podkreślił polityk PO.
W jego opinii, jeśli jednak 10 listopada rząd Marcinkiewicza nie uzyska w Sejmie wotum zaufania, a PiS wykaże dobrą wolę, to Platforma może usiąść do rozmów.