Limity podatkowe 2025 w dół

Iwona JackowskaIwona Jackowska
opublikowano: 2024-10-03 20:00

W przyszłym roku ryczałt, status małego podatnika i uproszczona księgowość będą przysługiwać węższej grupie przedsiębiorców. To skutek niższego kursu euro.

– dlaczego limity podatkowe na przyszły rok maleją

– jakie przywileje przysługują małym podatnikom

– dlaczego jeszcze nie wiadomo, kto w 2025 r. może płacić 9-procentowy CIT

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Już wiadomo, jak wysokie przychody z działalności prowadzonej można uzyskać w tym roku, aby w 2025 r. korzystać ze zryczałtowanej formy opodatkowania oraz innych uproszczeń w rozliczeniach z fiskusem. Granice te będą niższe niż w poprzednich latach. Zdecydował o tym kurs euro podawany przez Narodowy Bank Polski (NBP) pierwszego dnia roboczego października. Tym razem wyniósł on 4,2846 zł, podczas gdy przed rokiem sięgał 4,6091 zł. W tej walucie bowiem są ustalone limity, z których podstawowy to 2 mln EUR.

Limit różnie przeliczany

Granica 2 mln EUR jest ważna dla przedsiębiorców, którzy zechcą w 2025 r. opłacać PIT w formie ryczałtu ewidencjonowanego. Jak wynika ze wskaźnika NBP, będzie to możliwe, jeśli w 2024 r. roczny przychód nie przekroczy 8 569 200 zł. Natomiast dla ryczałtowców, którzy planują regulować ten podatek w zaliczkach kwartalnych, limit jest dużo niższy — wynosi 200 tys. EUR, czyli 856 920 zł.

— Nowych przyszłorocznych przedsiębiorców limit przychodowy nie obowiązuje — dotyczy tylko osób kontynuujących działalność gospodarczą. Trzeba ponadto pamiętać, że w spółkach cywilnych i jawnych do limitu warunkującego korzystanie z ryczałtu należy wliczyć przychód wszystkich wspólników — informuje Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w firmie inFakt.

Przychody mieszczące się w 2 mln EUR pozwalają też uznać przedsiębiorcę za małego podatnika mającego określone przywileje. Jednak w tym przypadku limit w przeliczeniu na złote jest ustalany nieco inaczej niż dla ryczałtowców. Uzyskaną kwotę należy bowiem zaokrąglić do pełnego tysiąca złotych. To oznacza, że w 2025 r. z tego statusu można skorzystać, jeżeli przychody wyniosą maksymalnie 8 569 000 zł, przy czym podatnicy CIT muszą spełnić jeszcze jeden warunek.

Korzystna stawka

U osób prawnych podlegających CIT nie tylko przychód brutto z poprzedniego roku musi zmieścić się w 2 mln EUR, ale też netto w kolejnym, w którym dany podmiot miałby korzystać z preferencji małego podatnika. Ten drugi limit jest przeliczany po kursie z pierwszego w danym roku dnia roboczego.

To oznacza, że małym podatnikiem CIT w 2025 r. może być firma, której przychód brutto w 2024 r. wyniesie nie więcej niż 8 569 000 zł, a zarazem jej bieżący przychód netto nie będzie przekraczał kwoty wynikającej z kursu ogłoszonego 2 stycznia przyszłego roku. Od tego zależy, czy będzie mogła stosować obniżoną stawkę tego podatku, czyli 9 proc. Podstawowa wynosi 19 proc.

— To bardzo korzystna preferencja. Polska pozostaje w czołówce krajów europejskich oferujących jedną z najniższych stawek tego podatku dla małych podatników. To optymalne środowisko dla przedsiębiorców i inwestorów — mówi Dawid Rejmer, dr nauk prawnych z Kancelarii Finansowej Lex.

Z dostępnych tegorocznych statystyk Ministerstwa Finansów dotyczących rocznych rozliczeń podatku dochodowego od osób prawnych wynika, że za 2022 r. złożono prawie 644,7 tys. zeznań CIT. Podatek według stawki 9 proc. odprowadziło prawie 193 tys. podatników.

Pora na zmiany

Mały podatnik może opłacać kwartalnie PIT i VAT. Ma też prawo do jednorazowej amortyzacji środków trwałych, aczkolwiek nie wszystkich.

— Zasada ta dotyczy tylko tych środków trwałych, które w ich klasyfikacji znalazły się w grupach 3-6 i 8 z wyłączeniem samochodów osobowych. Poza tym odpis jednorazowej amortyzacji jest limitowany. Wynosi 50 tys. EUR, co po przeliczeniu obecnego kursu odpowiada kwocie 214 tys. zł. W 2024 r. jest większa, bo wynosi 230 tys. zł, a w 2023 r. sięgała 241 tys. zł — informuje ekspert inFaktu.

Jego zdaniem te zasady nie uwzględniają zmian w gospodarce i należałoby je zmienić.

— Dobra materialne z roku na rok drożeją, a możliwość ich jednorazowego zaliczenia do kosztów firmy niestety maleje. Podniesienie tego limitu jak też pozostałych jest wręcz niezbędne, zwłaszcza po ostatnich latach wysokiej inflacji — wyjaśnia Piotr Juszczyk.

Zwraca też uwagę na inne ograniczenia, np. na kryteria zwolnienia z VAT i kasy fiskalnej, zależne od osiąganych obrotów. Obecnie wynoszą one 200 tys. zł i 20 tys. zł i nie zmieniły się od 2017 r.

— Z powodu rosnących przychodów coraz więcej przedsiębiorców musi dokonać rejestracji dla potrzeb VAT. Nie zawsze jest to korzystne, zwłaszcza gdy ktoś świadczy usługi na rzecz osób fizycznych. Ich ceny u takiego przedsiębiorcy są wyższe i mniej konkurencyjne wobec firm, których obroty mieszczą się w limicie zwolnień. Po wcześniejszych zapowiedziach jego podniesienia obecnie takich informacji brak. Tymczasem w przepisach unijnych od 2025 r. wzrośnie on do 85 tys. EUR, a więc do nieco ponad 350 tys. zł — mówi doradca inFaktu.

Kiedy pełna księgowość

Prowadzenie pełnej rachunkowości jest wymagane, jeżeli roczne przychody przedsiębiorcy przekraczają 2 mln EUR. W 2025 r. będą więc zwolnione z tego firmy, które w 2024 r. uzyskają przychód nie większy niż 8 569 200 zł. Jeśli podlegają PIT i rozliczają go na zasadach ogólnych, ich obowiązkiem jest jedynie ewidencja w księdze przychodów i rozchodów. Mają jednak prawo dobrowolnie przejść na pełną księgowość i powadzić księgi rachunkowe, o czym należy zawiadomić urząd skarbowy. Można to zrobić, wprowadzając odpowiednie zmiany we wpisie w CEIDG.

Od 2025 r. podatnicy prowadzący księgi rachunkowe mają je prowadzić przy użyciu programów komputerowych oraz przesyłać je urzędowi skarbowemu. Informacje trzeba będzie sporządzać w ustrukturyzowanej formie elektronicznej w wyznaczonych terminach w trakcie roku podatkowego, a także po jego zakończeniu.