Litwa zaczyna bić własne euro

Jacek Kowalczyk
opublikowano: 2014-02-03 00:00

Jeśli na unijnych szczytach władzy nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, od 1 stycznia 2015 r. Litwa stanie się 19. członkiem strefy euro.

Kraj już rozpoczął techniczne przygotowania do tej operacji. W ciągu najbliższych miesięcy Litwa zacznie bić pierwsze monety euro.

FOT. ARC
FOT. ARC
None
None

— Pierwsza partia powinna być wykuta już na wiosnę tego roku. Litewska Mennica intensywnie przygotowuje się do tego zadania — zapewnia Marius Jurgilasnku, członek zarządu Banku Litewskiego, tamtejszego banku centralnego. Litwa będzie bić wszystkie rodzaje monet (1 i 2 euro oraz 1, 2, 5, 10, 20 i 50 centów). Na awersie widoczne będzie godło kraju — Pogoń.

O takim wyborze grafiki awersowej zdecydowali Litwini w referendum w 2004 r. Litwa będzie piątym krajem Europy Środkowej i Wschodniej, który wejdzie do strefy euro. W 2007 r. unijną walutę przyjęła Słowenia, w 2009 r. zrobiła to Słowacja, w 2011 r. Estonia, a od 1 stycznia 2014 r. w Eurolandzie jest Łotwa.

Dla krajów bałtyckich przyjęcie euro jest jednak głównie operacją polityczną i logistyczną, a w niewielkim stopniu ma znaczenie ekonomiczne. Kursy ich waluty i tak powiązane były w znaczącym zakresie z kursem euro. Kiedy Polska przyjmie unijną walutę? Według większości ekonomistów, dojdzie do tego najwcześniej w przyszłej dekadzie.

— W ostatnich latach entuzjazm polskich polityków do przyjmowania euro mocno przygasł. I bardzo dobrze. Kryzys pokazał, że płynny kurs złotego bardzo pomaga polskiej gospodarce. Kiedy na świecie wybuchały niepokoje, nasza waluta słabła, co zwiększało konkurencyjność eksportu. W najbliższych latach nie powinniśmy rezygnować z tego mechanizmu obronnego.

Przyjęcie euro może być dobre dla Polski najwcześniej za około dekadę, kiedy będziemy bardziej zintegrowani z gospodarkami Eurolandu i kiedy będziemy bardziej zbliżeni do nich pod względem zamożności — uważa Marcin Mróz, główny ekonomista Grupy Copernicus.