Litwa zwiąże swoją walutę z euro
Litewski bank centralny od początku przyszłego roku zamierza uzależnić kurs lita od euro. Eksporterzy tego kraju, którzy jeszcze do niedawna obstawali za tą opcją, teraz zastanawiają się, czy nie stracą na zmianie.
W poniedziałek Reinoldijus Sarkinas, prezes litewskiego banku centralnego, powiedział, że „1 stycznia 2002 roku byłby dobrym terminem na odwiązanie kursu lita od dolara i uzależnienie go od euro”. Od 1994 r. na Litwie obowiązuje sztywny kurs lita do dolara w stosunku 4:1. Jest to jeden z ostatnich w Europie Środkowej i Wschodniej krajów, w którym waluta nadal związana jest z dolarem. Gdy amerykańska waluta drożała, tamtejsi eksporterzy narzekali, że ich towary nie są wystarczająco konkurencyjne. Teraz, gdy wreszcie rząd przychylił się do ich próśb, znowu nie są zadowoleni, bo od października euro zyskało 10 proc. wartości.
— Naciski eksporterów trwały od dwóch lat. Ale teraz euro zaczęło się wzmacniać, więc odpadł ich podstawowy argument przemawiający za uzależnieniem lita od euro — mówi Artur Płokszto, członek sejmowego komitetu budżetu i finansów.
Szanse na wprowadzenie zmiany są duże. Opublikowany wczoraj raport MFW pozytywnie ocenia litewską gospodarkę. Sami Litwini nie są jednak pewni, jakie efekty może przynieść ta decyzja.
— Trudno powiedzieć, kto wygra, a kto przegra. Zmiana może być korzystna dla firm, które eksportują do Unii. Ale może zaszkodzić importowi ze Wschodu, skąd sprowadzamy surowce energetyczne — obawia się Artur Płokszto.
Zdaniem specjalistów, zmiana nie powinna wpłynąć na kontakty gospodarcze Polski z Litwą.