Emerytka rozpoczęła gorączkowe poszukiwania zaraz po tym, gdy gazety podały wynik losowania. Była prawie pewna, że wytypowała właśnie owe szczęśliwe numerki. Ale los gdzieś zniknął.
Nerwowe poszukiwania zakończyły się po paru dniach sukcesem. Cenny los odnalazł się, nieco zmięty i sfatygowany, między stronami wyrzuconej do śmietnika gazety. Nawiasem mówiąc, właśnie zamieszczony w tej gazecie horoskop był źródłem liczb, które kobieta zakreśliła na kuponie.
Emerytka zamierza podzielić się pieniędzmi z rodziną. Spełni również swoje marzenie, aby zamieszkać na starość w domu z widokiem na góry i jeziora. (PAP)