Imponujący jest wynik Łotwy, która po długim i ostrym kryzysie znów się znalazła na fali wznoszącej. W badaniu GPG pokonała wszystkie kraje, odnotowując w III. kwartale br. wzrost cen nieruchomości na poziomie 24,7 proc. w skali roku. Jakiż to kontrast wobec prawie 60 proc. spadku w tym samym okresie ubiegłego roku. Jednak średnia cena mieszkania w Rydze, 610 EUR za mkw. w III kw. 2010 roku, to nadal 45 proc. mniej niż średnia cena w III kw. 2008 r. Tak czy inaczej Łotwa, jako jedyny kraj europejski, miała dwucyfrowy wzrost. Dla porównania: Niemcy, Wielka Brytania, Szwajcaria i Dania odnotowały ledwo zauważalny wzrost cen – o 1 proc. rok do roku.
Największy spadek cen – o niemal 15 proc. – w analizowanym okresie odnotowała Irlandia. Zjazd stawek w dół trwa w tym kraju już od trzech lat i na razie nie widać, by się coś miało zmienić na lepsze.
Wśród 18 „spadkowiczów” jest niestety także Polska, która uplasowała się dopiero na 24. miejscu rankingu. Ceny w naszym kraju zmniejszyły się jednak zaledwie o 2,7 proc. No i co ważne - analiza dotyczyła tylko 6 miast.


