"Łotwa traktuje Nord Stream (spółka budująca gazociąg) jako przedsięwzięcie komercyjne, którego celem jest pokrycie rosnącego zapotrzebowania odbiorców w UE" - powiedział Kalvitis.
Zastrzegł, że jego kraj domaga się spełnienia przez inwestorów wszystkich wymogów ochrony środowiska. "Konsorcjum zajmuje się tymi problemami. Mamy nadzieję, że znajdzie rozwiązanie, które wszyscy będą mogli zaakceptować" - zaznaczył.
"Berliner Zeitung" przypomina, że Łotwa zaproponowała udostępnienie spółce Nord Stream swych podziemnych magazynów na gaz jako część systemu rezerwowego zaopatrzenia gazociągu.
Gazeta podkreśla, że Kalvitis nie podziela stanowiska, iż w sprawach energetycznych Rosja usiłuje podzielić Unię Europejską.
"Europa jest już obecnie podzielona w sprawach energii" - zauważył. "Nie ma to nic wspólnego z Rosją. Przyczyną jest fragmentaryzacja rynku we Wspólnocie i wynikające stąd zróżnicowane strategie poszczególnych krajów" - wyjaśnił.
Członkowie Unii powinni obecnie łączyć swoje rynki energetyczne w "pojedyncze, zazębiające się jednostki tworzące podstawę dla handlu energią" - uważa premier.
"Łotwa była zawsze historycznym pomostem pomiędzy Wschodem i Zachodem" - zaznaczył Kalvitis. Zapewnił, że jego kraj chce utrzymać tę funkcję także w przyszłości.
"Mamy trzy wielkie niezamarzające porty i dobrze rozwiniętą sieć kolejową, całkowicie zintegrowaną z systemem rosyjskim" - podkreślił. Jego zdaniem, Łotwa może spełniać rolę węzła w transeuroazjatyckim korytarzu handlowym łączącym Europę z Azją.