Lublin pozazdrościł Poznaniowi

MBE
opublikowano: 2011-01-31 17:01

Miasto marzy o symbolu, jaki ma już stolica Wielkopolski. Lubelską Maltą ma być Zalew Zemborzycki.

Lubelski Zalew Zemborzycki ma przejść całkowitą metamorfozę. Przewiduje to koncepcja zagospodarowania przedstawiona w zeszłym tygodniu przez miasto. Powinna spodobać się nie tylko mieszkańcom, ale i inwestorom, bo samorząd nie zamierza realizować jej samodzielnie. Znaczną część pomysłów chce wcielić w życie wspólnie z prywatnymi partnerami.
- Chcielibyśmy, żeby zalew został zagospodarowany na wzór poznańskiej Malty. Zależy nam, żeby powstała tam infrastruktura dla różnych odbiorców - od najmłodszych po najstarszych. Koncepcja przewiduje, że zalew miałby być jak nadmorska riwiera - mówi Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik lubelskiego magistratu.

Nad brzegami wodnego akwenu, który zajmuje 2,3 km kw, mają powstać m.in.: pływające miasteczko, czyli domy i hotele na wodzie, latarnia morska, wrotkowisko i park zabawy Zatoka Korsarzy. Dla wygłodniałych wodniaków miasto chce przygotować ofertę gastronomiczną. Pojawią się też nowe drogi i parkingi, a między brzegami będzie kursować wodny tramwaj. Wyznaczone zostaną też trasy biegowe dla narciarzy. Poza sezonem nad zalew będą mogli ściągać nie tylko oni. Dla żądnych wiedzy i informacji miasto chce wybudować ekskluzywne centrum konferencyjne. W planach jest też reaktywacja kolejki wąskotorowej, która miałaby wrócić na tory prowadzące nad zalew.

- Chcemy podzielić go na dwie strefy: zachodnią - gwaru i wschodnią - ciszy. Ta druga, otoczona lasem, będzie przeznaczona dla wędkarzy, a tych w Lublinie jest dużo - w naszym związku wędkarskim jest aż 17 tys. aktywnych członków. To dzięki nim zalew, który jest bardzo dobrze zarybiony, żyje także zimą - mówi Katarzyna Mieczkowska-Czerniak.
Jak przyznaje, najbardziej realne jest stworzenie całej infrastruktury w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.
- Te inwestycje, które nie są komercyjne, miasto przejmie na siebie, ale do realizacji pozostałych chcielibyśmy włączyć partnerów prywatnych. To, w jakiej formie uda nam się ostatecznie zrealizować nasz plan, zweryfikuje rynek, ale PPP jest najbardziej prawdopodobne - zaznacza pani rzecznik.

Teraz z koncepcją będą mogli zapoznać się mieszkańcy, zostanie bowiem poddana publicznym konsultacjom. Kolejnym krokiem będą rozmowy i negocjacje z potencjalnymi inwestorami, które najprawdopodobniej rozpoczną się w przyszłym roku.


Herb Lublina
Herb Lublina
None
None