Ludzie biznesu z pasją realizują marzenia
Piotr Ciszek
prezes firmy informatycznej Oskar Pro
Jakie są moje marzenia i pasje? Wydaje mi się, że większość osób z kręgu biznesu na tak zadane pytanie może opowiadać o pracy jako pasji i marzeniach związanych z karierą lub miejscem, w którym się realizują zawodowo. Jednak nadchodzi taki moment, gdy dostrzega się w życiu pewną pustkę i zaniedbania w sferze prywatności. Każdy będzie chciał ją zapełnić. W moim przypadku nie są to podróże, choć bardzo je lubiłem, samochody czy duży dom z ogrodem. Postanowiłem zrealizować jedno z marzeń tkwiące we mnie od dziecka, marzenie, któremu na imię stary, ogromny barokowy pałac z przepięknym parkiem. Wszystko w jednym. Marzenie razem z pasją. Wielu znajomych puka się w głowę, zadając pytanie o remont i adaptację. Dostrzegają mnóstwo problemów. Dla mnie jednak miejsce to przekształciło się w pasję życia i to w wielu obszarach: od historycznego, poprzez architekturę, parki i ogrody, po zwierzęta. Nawet nie przypuszczałem, że może być tego aż tak wiele. Jestem przekonany, że moi znajomi będą marzyć o przyjeździe do pałacu, by zapomnieć o doczesności życia zawodowego.
Krzysztof Jankowski
prezes Narodowego Stowarzyszenia Sprawności Fizycznej, współwłaściciel Akademii Ruchu, Tańca i Mody ARTIM
Największym moim marzeniem były kiedyś podróże. Dziś stały się pasją. Zwiedziłem większość krajów europejskich, byłem w Afryce, kilkakrotnie w Stanach Zjednoczonych, a nawet w Chinach. Stojąc w miejscach związanych z historią ludzkości, za każdym razem przeżywam wzruszenie na myśl o tym, ile bosych i obutych stóp je deptało, ile emocji, obrazów piękna zachowali w sercach i pod powiekami ludzie, którzy tu byli przede mną. Wierzę w napędową siłę marzeń. Gdybym nie marzył, nie stawiałbym sobie także celów do osiągnięcia. Od lat związane są one z pasją, którą znają wszyscy — popularyzowanie zdrowego stylu życia. Sam od 25 lat spędzam w siłowni po kilka godzin 4-6 razy w tygodniu, jeżdżę na nartach i nie stronię od wysiłku fizycznego. Marzę o takiej sytuacji, kiedy to nie ja będę zachęcał młodych ludzi do udziału w ruchu fitness, a to oni sami będą spontanicznie do tego dążyć. Chciałbym także reaktywować czasopismo kobiece popularyzujące ruch fitness i sądzę, że już niebawem mi się to uda
Maciej Grelowski
prezes Orbisu
Nie będę oryginalny w tym, co powiem. Moją pasją jest hotelarstwo. To nie znaczy, że chciałbym budować ciągle nowe obiekty. Lubię po prostu pracować z ludźmi, wśród ludzi, w ciągłym ruchu. Lubię, żeby stale się coś działo, żeby pojawiały się ciągle nowe twarze.
Co zabawne, moje marzenia zdają się temu przeczyć. Mam typowy sen mieszczucha — dom w głębi lasu, w otoczeniu przyrody. Tylko ja, zwierzęta i przyroda. Wiem, że pewnie po dwóch tygodniach waliłbym głową w mur ze znużenia jednostajnym otoczeniem. Tego marzenia nigdy pewnie nie zrealizuję, bowiem moi przyjaciele mają takie domy i kiedy już dokuczy mi zgiełk codziennej pracy mogę zawsze ich odwiedzić, spędzić choć kilka dni w ciszy. Na dłużej niż dziesięć dni i tak nigdy nie wyjeżdżam.
Mam też swoją namiętność. Jest nią moja rodzina. Od lat towarzyszy mi moja żona Maryla, a to już sukces. Uwielbiam oczywiście dwójkę naszych dzieci, 22-letniego Olafa i 18-latkę Martę.
Agnieszka Rojewska
prezes agencji Activ Communications
Moją pasją jest praca nad rozwojem firmy. To daje ujście mojej kreatywności. Poza tym intensywnie uprawiam aerobik, windsurfing i jeżdżę na nartach.
Intensywny tryb życia spowodował, że sprawę dopełnienia rodziny odsunęłam na później. Za to teraz uwielbiam te moje późne dzieci — Julię i Karola, no i oczywiście ich ojca.
Nawet teraz, tak zaabsorbowana życiem, nie przestałam marzyć. Bardzo chcę się nauczyć nurkować na dużych głębokościach. Zaliczyłam trzy specjalistyczne kursy i pokonałam pierwsze lęki w Morzu Czerwonym. Jest to fantastyczne przeżycie. Wchodzi się w kompletnie nierealny świat. Inne poczucie czasu, przestrzeni. To tak jakby dotknąć świata z bajki i jednocześnie być w nim.
OKIEM EKSPERTA
Nie można osiągać wielkich rzeczy bez marzeń. To one przydają ludzkim czynom rozmachu i pozwalają wybiegać poza schemat tradycyjnego myślenia. Ważne jest jednak, by odległość pomiędzy rzeczywistą sytuacją marzyciela a możliwością realizacji wyśnionych planów nie była zbyt wielka. W takim wypadku marzenie może stać się przyczyną potwornej frustracji. Podobnie jest z pasjami. Szczególnie w biznesie pasje mogą być wielce szkodliwe. Jeśli ktoś obsesyjnie myśli o zniszczeniu konkurenta, a nie o rozwoju swojej firmy, to tę ostatnią zaniedba i nagle spostrzeże, że znajduje się na przegranej pozycji.
Choć z pozoru pasje zdają się przeciwieństwem marzeń, to jednak w wypowiedziach naszych rozmówców wyraźnie przeplatają się ze sobą. Pasje rodzą się ze spełnionych marzeń. Marzenia zaś, jako bodziec do realizacji kolejnych celów, bywają także źródłem pasji.
Renata Zawadzka
Tadeusz Markiewicz