Oto najważniejsze trendy makroekonomiczne w Polsce

Jan Konczewski
opublikowano: 2021-03-30 07:37
zaktualizowano: 2021-03-30 07:40

W okres marcowych restrykcji gospodarka weszła na dość wysokich obrotach. Luty przyniósł poprawę w polskiej gospodarce m.in. wskutek poluzowania obostrzeń epidemicznych. W danych makro widać również ogólną poprawę koniunktury związaną z lepszymi nastrojami firm, które czekają na koniec pandemii i ożywienie gospodarcze. Może uda się przetrwać okres restrykcji bez dużych szkód.

Przedstawiamy comiesięczne zestawienie kluczowych trendów makroekonomicznych w Polsce.

Przemysł: Lutowe dane o produkcji przemysłowej okazały się nieco gorsze niż prognozowano. Niemniej dynamika roczna produkcji kolejny miesiąc pozostaje dodatnia, a w ubiegłym miesiącu nawet wzrosła względem stycznia. Tym samym przemysł pozostaje głównym motorem napędowym polskiej gospodarki. W ubiegłym miesiącu dynamika roczna produkcji przemysłowej wyniosła, po uwzględnieniu czynników sezonowych, 4,1 proc. Dla porównania w styczniu przemysł rozwijał się tempie 3,8 proc. Wzrosty odnotowano w połowie z 34 działów, najmocniejsze zaś w branży urządzeń elektronicznych (+41,4 proc.), wyrobów z tworzyw sztucznych (+9,6 proc.) i wyrobów z drewna (+7 proc.).

Konsumpcja: Sprzedaż detaliczna w dalszym ciągu pozostaje pod kreską, jednak w ubiegłym miesiącu dynamika konsumpcji poprawiła się. W lutym sprzedaż detaliczna spadła, po odsezonowniu danych, o 2 proc. wobec 4,9 proc. spadku w styczniu. Najmocniejszy wzrost odnotowano w grupach tekstylia, odzież i obuwie (+12,9 proc.), prasa i książki (+9,4 proc.) i meble, RTV, AGD (+9 proc.). W przypadku tych dwóch pierwszych luty był pierwszym wzrostowym miesiącem od września. Z kolei dynamika sprzedaży mebli oraz sprzętu RTV i AGD utrzymuje się na wysokim poziomie praktycznie od samego początku pandemii. Za poprawę w konsumpcji odpowiedzialne jest zapewne w dużej mierze poluzowaniu obostrzeń, które miało miejsce w lutym. Na początku miesiąca rząd otworzył ponowie m.in. centra handlowe i muzea. Otwarte zostały m.in. centra handlowe. Później, 12 lutego, znowu otwarte zostały m.in. kina, teatry i obiekty sportowe dla amatorów. O tym, że konsumenci ruszyli do sklepów świadczy również spadek udziału e-commerce w sprzedaży detalicznej z 9,8 do 8,6 proc.

Rynek pracy: Sytuacja na polskim rynku pracy poprawia się, o czym świadczą np. dobre dane o zatrudnieniu. Pomimo tego, że zatrudnienie spadło w lutym, w ujęciu rocznym, o 1,7 proc., w porównaniu do stycznia zatrudnienie wzrosło o 0,3 proc. Ponadto tegoroczny luty był, pod względem liczby nowych etatów, najlepszym od 2008 r., a więc czasu światowego kryzysu finansowego. Jest to głównie efekt nie tyle zatrudnienia przez firmy nowych pracowników, ile zwiększanie wymiaru pracy już zatrudnionych osób, którym przedsiębiorstwa podczas pandemii ograniczały etaty. Negatywnym zaskoczeniem, jeśli chodzi o rynek pracy, jest tylko niższa niż się spodziewano dynamika wynagrodzeń. Wyniosła ona w lutym 4,5 proc. wobec 4,8 proc. w styczniu i prognozowanych 4,9 proc.

Budownictwo: Luty był dla budownictwa najgorszym miesiącem od ponad 4,5 roku. Dynamika produkcji wyniosła w ubiegłym miesiącu -16,8 proc. wobec 8 proc. spadku w styczniu. Główną przyczyną tak słabych danych była niekorzystna pogoda – luty był nie tylko mroźniejszy niż styczeń, ale również odnotowano w nim zdecydowanie niższe temperatury niż wynosi historyczna średnia dla tego miesiąca (-1,6 stopni vs -0,2 stopnie). Ponadto działalność budowlaną utrudniał zalegający utrzymujący się śnieg (w styczniu były one większe niż przed rokiem). W rezultacie najwyższy od 4 lat odsetek badanych przez GUS firm, wskazuje na warunki atmosferyczne jako barierę działalności. Branża deweloperska, w odróżnieniu od całego sektora budowlanego ma się zdecydowanie lepiej, o czym świadczy m.in. najwyższa od lat dynamika liczby pozwoleń na budowę i dodatnia dynamika nowo rozpoczętych budów.

Inflacja: Według danych GUS wzrost cen nieznacznie przyhamował z 2,6 proc. w styczniu do 2,4 proc. w lutym, a więc znajduje się poniżej celu inflacyjnego NBP. Niemniej według metodologii Eurostatu inflacja wyniosła w ubiegłym miesiącu 3,6 proc. i od sierpnia jest najwyższa w UE. Ponadto, w najbliższych miesiącach można oczekiwać wzrostu inflacji ze względu na wzrosty cen paliw oraz efekty niskiej bazy. Ponadto wzrost cen przyśpieszy za sprawą rosnących kosztów cen energii elektrycznej, które napędzają drożejące dynamicznie uprawnienia do emisji CO2. Inflację może też napędzać tracący na wartości złoty, który względem euro jest już najtańszy od 12 lat. Zdaniem prognoz NBP inflacja w 2021 r. wyniesie 3,1 proc., ale wydaje się, że może być nawet wyższa.