Duński gigant żeglugowy A.P. Møller-Maersk ostrzegł, że w najbliższych miesiącach należy oczekiwać wyhamowania dynamiki wzrostu rynku kontenerowego obejmującego transport morski, donosi Reuters.

Ostatnie kwartały stały pod znakiem dynamicznego rozwoju branży transportu morskiego, co wiązało się z ożywieniem popytu po okresie pandemii. Podaż nie była w stanie pokryć zapotrzebowania, co było jedną z przyczyn wąskich gardeł w łańcuchach dostaw.
Maersk uważa jednak, że czas hossy w tym segmencie powoli mija, a druga połowa roku powinna stać pod znakiem „normalizacji”.
Branża przewozów kontenerowych czerpie ogromne zyski z powodu znaczącego wzrostu stawek za fracht. Może to jednak zostać zastopowane.
Rynkowy potentat, którego udział w rynku szacowany jest na około 17 proc. poinformował, że w okresie styczeń-marzec wolumeny kontenerów spadły o 7 proc. Firma prognozuje, że wzrost globalnego popytu na kontenery zwolni w tym roku do przedziału -1 do +1 proc. podczas gdy wcześniej zakładano wzrost rzędu 2-4 proc.
Mimo tych obaw, Maersk podwyższył swoją prognozę finansową na bieżący rok. Zysk EBITDA ma osiągnąć pułap 30 mld USD wobec 24 mld we wcześniejszej projekcji. Konsensus prognoz analityków mówi o kwocie rzędu 28,7 mld USD.